Czyli smaki naszego życia... Moje kulinarne podróże, wzloty i upadki... próby udane i te niekoniecznie pozytywnie zakończone... małe i trochę większe słodkie przyjemności... miłe niespodzianki i trochę klasyki...
niedziela, 24 maja 2009
Chleb z ciecierzycą
Dobiega końca "Tydzień z ciecierzycą" zorganizowany przez Agę-aa, która w tym tygodniu przewodziła również 32. edycji Weekendowej Piekarni.
I jak to bywa, postanowiła wykorzystać nadarzającą się okazję. Aby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, zaproponowała chleb z ciecierzycą właśnie :-)
Upieczony dziś chleb jest smaczny, lekko wilgotny, miękki i zaraz po upieczeniu ma chrupiącą skórkę. Świetnie smakuje z serem, myślę, że równie dobrze sprawdzi się jako baza do kanapek z wędliną :-)
Do jego upieczenia wykorzystałam gotowaną ciecierzycę, którą przez połączeniem ze składnikami ciasta chlebowego rozgniotłam widelcem. Lubię bowiem ciecierzycę ugotowaną al dente, jędrną, lekko twardą i stawiającą zębom lekki opór. Istniała więc obawa, że mikser podczas wyrabiania nie poradzi sobie z odpowiednim jej rozgnieceniem.
Pominęłam dodatek pieprzu, wodę zamieniłam na mleka i dodałam go więcej niż jest w przepisie. Uważam również, że soli należałoby dać trochę więcej.
Przepis podaję z moimi zmianami
Chleb z ciecierzycą
* 15g świeżych drożdży
* 250 + 70 ml ciepłego mleka
* 1,5 łyżeczki cukru
* 500g mąki pszennej
* 1,5 łyżeczki soli (przydałoby się jeszcze dodatkowa łyżeczka)
* 175g ugotowanej ciecierzycy
* 2 łyżki oliwy
Drożdże rozczynić w misce z 250ml mleka i cukrem. Odstawić na 15 minut.
Do drożdży dodać mąkę, sól, rozgniecioną ciecierzycę i wyrobić gładkie ciasto, pod koniec wyrabiania dodać oliwę (składniki połączyłam mikserem, następnie wyrabiałam ok. 15 minut ręcznie). W razie potrzeby dolewać po trochu dodatkowego mleka.
Przełożyć ciasto do miski, przykryć i odstawić na ok. 40 minut do wyrośnięcia (powinno podwoić objętość).
Lekko rozpłaszczyć, uformować bochenek (lub 2 mniejsze) i pozwolić wyrosnąć kolejne 40 minut.
Piekarnik rozgrzać do 250 stopni wraz z blachą. Chleb przełożyć na łopatę, naciąć i zsunąć na rozgrzaną blachę.
Zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i piec ok. 40 minut, co jakiś czas spryskując ścianki piekarnika.
Przepis na chleb pochodzi z książki "The Ultimate Bread Machnie Cookbook" J. Shapter.
Dlatego tak bardzo podobaja mi sie chleby mleczne - miazsz jest sliczny. Kurcze teraz zaluje ze upieklam ten drugi :) Twoj mi sie bardziej podoba :P
OdpowiedzUsuńPoleczko nie szalej tu ;)
OdpowiedzUsuńChlebek wyszedł Ci śliczny Agatko, dobry pomysł z tym widelcem, ja sie meczyłam i rozgniatałam ciecierzycę paluszkami przy wyrabianiu ciasta
Bardzo mi się podoba :-) Jeszcze taki nacięty w krateczkę... No i smaczny, faktycznie :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda i taki ślicznie nacięty, super!:))
OdpowiedzUsuńBardzo ładny chlebek, bardzo:))....a ja ciecierzycę zmiksowałam..;)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda! Z apetycznie spieczoną skórka! Muszę go upiec :)
OdpowiedzUsuńWszędzie mi się ten chleb podoba. U Ciebie bardzo ładne zdjęcia. Domowo-pomidorowe. Nie miałam czasu w weekend na wypieki, ale jutro zrobię go i skorzystam z Twoich podpowiedzi. Będe miała z górki. ;-))) Pozdrawiam ciepło :-)))
OdpowiedzUsuńChlebek jak malowany :) Pięknie wyrośnięty, chętnie zjadłabym tą chrupiącą piętkę :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie! taki wyrośnięty i jakie śliczne nacięcia:) Cudowny!
OdpowiedzUsuńChleb wygląda pięknie ,a zdjęcia miód cud
OdpowiedzUsuńJaki piękny!
OdpowiedzUsuńO matulu... jaki piękny, wyrośnięty, delikatny... Cudo. :)
OdpowiedzUsuńA wiesz polko, że coś w tym jest. Dlatego ostatnio do bułek dodaję mleko zamiast wody. Są delikatniejsze i wydaje mi się, że dłużej zachowują świeżość :)
OdpowiedzUsuńChociaż jakie to ma znaczenie... i tak mrożę i wyciągam na bieżąco :)
Nie ma co żałować - bierz się do roboty!
Aga, będziesz wiedziała na przyszłość:)
Ewenko, nie mogłam zmiksować, bo mój blender wyzionął ducha. Nowy będzie już w ten piątek! Jupi :D
Krokodyl-ko, miło mi, że mogłam pomóc :)