Bardzo smaczne, mięciutkie pierniczki, bez których nie wyobrażam sobie świąt. Już od kilku dni uwalniają swój wspaniały zapach, który unosi się w całym mieszkaniu. Po upieczeniu są miękkie delikatne, następnie twardnieją, żeby przed samymi świętami odkryć swoje rozpływające się w ustach wnętrze.
Ciasto doskonale się wyrabia, bardzo wdzięcznie "współpracuje" podczas wałkowania i wycinania ciasteczek. Z podanych proporcji upiekłam ponad 200 małych serduszek i około 50 gwiazdek, księżyców i gwiazd betlejemskich :) a znikają w oka mgnieniu.
Zatopione w mocno czekoladowej glazurze będą, obok pumpernikla, ozdobą tegorocznego świątecznego stołu. Samo pieczenie pierniczków nie trwa długo. 2 godziny na 250 ciastek to chyba niewiele... Trochę dłużej zajmuje "glazurowanie", ale wiem, że naprawdę warto :)
Receptura zarówno na pierniczki, jak i na glazurę pochodzi ze strony MniamMniam. Do pierniczków wprowadziłam drobne modyfikacje: zmniejszyłam ilość miodu i cukru, dałam więcej kakao i przyprawy do piernika, oraz dodałam cynamon. Sodę oczyszczoną zastąpiłam proszkiem do pieczenia.
Jeśli mają być błyszczące, przed pieczeniem należy je posmarować roztrzepanym białkiem.
Pierniczki (przepis zmodyfikowany)
* 350g miodu
* 250g masła lub margaryny
* 4 łyżki przyprawy do piernika + 1 łyżka cynamonu
* 200ml kwaśnej gęstej śmietany
* 3 łyżeczki proszku do pieczenia
* 3 białka + 8 żółtek
* 1 szklanka cukru
* 1 kg mąki pszennej
* 5 łyżek kakao
Do pieczenia: blacha wyłożona papierem do pieczenia
Dzień przed pieczeniem
Miód podgrzać w przyprawami (nie gotować), dodać masło, mieszać aż się rozpuści. Odstawić do wystygnięcia.
Śmietanę wymieszać z proszkiem do pieczenia (spulchnieje i powiększy objętość).
Mąkę przesiać z kakao. Białka ubić na sztywną pianę, dodać cukier i miksując dodawać po jednym żółtku.
Ubite jajka wlać do mąki, delikatnie wymieszać. Następnie wlać miód i mieszając wlewać śmietanę. Wszystko dokładnie połączyć (ciasto będzie kleiste i dość luźne, ale takie ma być). Przykryć niezbyt szczelnie i odstawić na 24 godziny do lodówki.
Przed pieczeniem
Naczynie z ciastem wyjąć z lodówki na ok. 1 godzinę przed planowanym pieczeniem. Ciasto partiami wałkować na grubość 5 mm (w razie potrzeby podsypać mąką). Wykrawać pożądane kształty, układać na przygotowanej blasze w niewielkich odstępach (rosną raczej do góry).
Piec ok. 8-12 minut w temperaturze 180 stopni. Upieczone zdejmować z blachy i układać na jednej warstwie. Kiedy wystygną zamknąć w puszce.
* 300g czekolady (u mnie 100g mlecznej i 200g gorzkiej)
* 2 łyżki melasy (możny użyć miodu lub golden syrupu)
* 1/2 szklanki wody
* 3 szklanki cukru pudru
* 5 łyżek gorzkiego kakao
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Melasę podgrzać z wodą w małym rondelku. Cukier puder przesiać z kakao do dużej miski.
Do miski z cukrem wlać podgrzaną melasę z wodą, wymieszać łyżką. Dolewając czekoladę ciągle miksować, do czasu kiedy masa będzie gładka i lśniąca ( u mnie ok. 20 minut).
Można miskę trzymać w garnku z gorącą wodą.
Pierniczki nadziewać od spodu na wykałaczki, maczać wierzch i brzegi w glazurze. Nadmiar z brzegów zgarniać drugą wykałaczką. Ja pierniczki zostawiałam do skrzepnięcia glazury na wykałaczkach, wbijając je w styropian. Dla szybszego zastygnięcia można wstawić do lodówki.
Jeśli glazura zastygnie, należy wstawić ją do garnka z gorącą wodą, dodać odrobinę gorącej wody i miksować, aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Agatko, miałam już nie piec pierników, ale Twoje wyglądają tak pięknie, że jutro pomaszeruje do sklepu po miód. Cudnie Ci wyszły. Myślisz, że można je nadziać np konfiturą z róży? Czy lepiej zostawić tak, jak są?
OdpowiedzUsuńLisko, muszę się jeszcze zebrać żeby wstawić zdjęcia w glazurze. Ale to jutro, dziś już nie mam siły :D
OdpowiedzUsuńMożna nadziać, w tym celu należy ciasto rozwałkować cieniej i wyciąć trochę większe kształty. Na jedną część nałożyć odrobinę konfitury, przykryć drugą i skleić. Mmmmm... konfitura różana :)
Ale obawiam się, że będą zdatne do jedzenia na Sylwestra lub Trzech Króli :)
Ja nadziewane zrobię next time :)
Mmmmm MNIAM :) Ja zaraz biorę się za lukrowanie moich peparkakorów i przekładanie piernika staropolskiego więc jestem w bardzo pierniczkowym nastroju i z chęcią zjadłabym i Twoje :)))
OdpowiedzUsuń