Czyli smaki naszego życia...
Moje kulinarne podróże, wzloty i upadki... próby udane i te niekoniecznie pozytywnie zakończone... małe i trochę większe słodkie przyjemności... miłe niespodzianki i trochę klasyki...
poniedziałek, 9 listopada 2009
Kreteńskie wakacje 2009. Χανιά.
Dziś nie będzie kulinarnie. Dziś serwuję zdjęcia ;-)
Agato! Mam wrażenie, że ja też byłam w tym miejscu! Niestety nie pamiętam nazwy miejscowości :( Latarnia wydaje mi się ogromnie znajoma :) Pozdrawiam serdecznie
mam zupelnie identyczne zdjecie z laweczka :)
OdpowiedzUsuńmam slabosc do grecji, pracowalam tam przez cztery lata. na krecie zaczynalam moja kariere:)
OdpowiedzUsuńpiekne zdjecia!
O rany piekny widok. PIEKNY!
OdpowiedzUsuńWow, ależ cudownie!:)))
OdpowiedzUsuńAle widoki!
OdpowiedzUsuńPIękne zdjęcia... Lustrzanka cyfrowa to jest to! :)
OdpowiedzUsuńCoz moze byc piekniejszego w szary, listopadowy dzien, od takich zdjec! Od razu robi sie cieplej i pogodniej na duszy :)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia!
Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńOdliczam do wakacji...
cudownie tam wrócić kiedy za oknem deszczowo... piękne fotki Agatko :) pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńJoannanna, Kreta jest przecudna, a w tym roku to był nasz kolejny raz tam. I jestem absolutnie pewna, że nie ostatni :)
OdpowiedzUsuńMarlenko, wracamy. Stale i bez przerwy. Ostatnio nawet wspomnieniami wraz z Martą i Grzegorzem :) Piękny weekend, jak i wakacje :)
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńAgato! Mam wrażenie, że ja też byłam w tym miejscu! Niestety nie pamiętam nazwy miejscowości :(
OdpowiedzUsuńLatarnia wydaje mi się ogromnie znajoma :)
Pozdrawiam serdecznie
Anonimie, jak wskazuje nazwa w tytule posta to Χανιά czyli Chania :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
agata