![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjX04IVs5lT1WKEYL_4qZvciGwUN-6BTr8EjENIZRMW_4fYlxsleBoRffUYz602Th7Vdo36S2rVYwpLO2lZORaDZZauI6GUFo5f7ySuv9VPdXwe-6xnd_ElCd1cTACpeU5Fs2LZpOFGCmlR/s280/%C5%9Bliwki_ajer.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMyaMRAw8TI1PIzeIjltF94ZBMA7k4SCwOX7Lmq0TsWo_ifKx9THGxQKplJdUjmvmrIPU16VKXwSqR7I2vVKxFld7CGiarLQeDhGnMlhmo9rjelK-VWlyR4BByWcSn2l78aWLezPqAPuSO/s320/ajerkoniak_%C5%9Bliwk.jpg)
Lubię przejść wieczorem ulicami miasta i zaglądać do okien.
Ktoś coś gotuje, gdzieś gra telewizor, gdzieniegdzie choinka już ubrana i balkon przystrojony.
Lubię patrzeć jak w określonej godzinie w wielu oknach w bloku niebieska poświata włączonego telewizora przeskakuje w rytm akurat nadawanego programu.
Lubię iść obok ludzi, udawać, że nie zwracam na nich uwagi, a tak naprawdę przysłuchiwać się o czym rozmawiają. Wiem jakie problemy mają ich dzieci, co zjedzą dziś na obiad, kiedy wybiorą się do marketu na zakupy. Udając całkowitą obojętność i przyglądając się mimo woli sklepowym wystawom, mogę tak iść w nieskończoność. Zdarza mi się, że cel mojej podróży jest już za mną, a ja wracając do niego mam okazję żeby iść obok ludzi, udawać, że nie zwracam na nich uwagi, a tak naprawdę przysłuchiwać się o czym rozmawiają... :)
Czasami mam ochotę zjeść nieco bardziej "odświętne" ciasto w zwykły dzień. Taki jak wczoraj czy dziś.
Delikatny biszkopt, lekki ajerkoniakowy krem i słodkie, nasączone alkoholem śliwki oblane gorzką czekoladą. Takie nasze zwyczajne, odświętne ciasto.
Gorąco polecam.
Ciasto ze śliwkami w alkoholu, ajerkoniakowym kremem i gorzką czekoladą
Biszkopt
* 4 jajka - oddzielnie białka i żółtka
* szczypta soli
* 4 łyżki cukru pudru
* 4 łyżki mąki
* 2 łyżki gorzkiego kakao
Dno formy o boku 24 cm lub tortownicy o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Mąkę przesiać z kakao.
Białka ubić z solą i cukrem na sztywną pianę.
Miksując na niskich obrotach miksera dodawać po jednym żółtku, następnie przesianą mąkę z kakao.
Masę przelać do formy, piec ok. 20-25 minut w temp. 170 stopni. Biszkopt wystudzić.
Krem
* 4 żółtka
* 8 łyżek cukru
* 50ml mleka
* 150g miękkiego masła
* 100 ml wódki
* 1 łyżeczka żelatyny
Żelatynę zalać gorącym mlekiem i dokładnie wymieszać.
Żółtka z cukrem utrzeć w kąpieli wodnej na jasny krem.
Masło utrzeć na gładką masę i stale miksując dodawać po łyżce kremu jajecznego, następnie wódkę małymi porcjami. Na końcu wlać rozpuszczoną żelatynę.
Krem wstawić do lodówki aby nieco stężał.
Dodatkowo
* 200g suszonych śliwek
* 150ml wódki lub innego alkoholu (tylko nie koniak)
Co najmniej 8-10 godzin przed przygotowaniem ciasta śliwki pokroić w paski i zalać alkoholem.
Przed przygotowaniem ciasta śliwki osączyć. Alkohol zachować.
Przygotowanie
Biszkopt przekroić na dwie części. Pierwszą nasączyć połową alkoholu ze śliwek, wyłożyć połowę kremu. Przykryć drugą częścią biszkoptu, nasączyć, rozsmarować pozostały krem, powtykać śliwki.
Polewa
* 200g gorzkiej lub deserowej czekolady
* 4 łyżki masła (ok. 60g)
* 5 łyżek mleka
Czekoladę z mlekiem rozpuścić w kąpieli wodnej, dodać masło i dokładnie wymieszać. Wystudzonym kremem pokryć ciasto.
Przechowywać w lodówce.
Wspaniałe to ciasto, wygląda tak smacznie.mmmmm, rozmarzyłam się:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie opisałaś swoje oczekiwanie na święta. Ten czas oczekiwania jest wspaniały, też go uwielbiam:)
Pozdrawiam:)
Wygląda wspaniale. Mniaaam. :-)
OdpowiedzUsuńA ja pierwszy raz w życiu nie czuję atmosfery świąt... :(
Mmmm! A ja lubię TAKIE ciasta! :)
OdpowiedzUsuńps.przyznaj się, łyknęłaś sobie tego alkoholu? ;)Czy to śłiwki zrobiły psikusa? ;))
majanko, jestem gotowa stwierdzić, że te przygotowania wolę bardziej niż same święta. Bo trwają dłużej :)
OdpowiedzUsuńGrace, bardzo mi przykro bo wiem co przeżywasz. Przesyłam gorące uściski :)
oczko... tak to jest... człowiek sprawdza wiele razy, a i tak jakiś byk zostanie :)
Ha! widzisz - dlatego ja z założenia moje wypociny nazywam bełkotami, wtedy nawet byki chowają się w trawie niezuważone ;)
OdpowiedzUsuńNormalnie brak mi słów... Zjadłabym taki kawałeczek, mmm! Ale mi narobiłaś ochoty!
OdpowiedzUsuńmania179
a ile tego ajerkoniaku?? nie widzę żadnej proporcji :( a z chęcią bym zrobiła takie ciacho :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ajerkoniak uzyskuje się poprzez połączenie żółtek z mlekiem i alkoholem. Tutaj nie dodaje się gotowego ajerkoniaku.
OdpowiedzUsuńOczywiście można do ucieranego masła dodać ok. 200 ml ajerkoniaku lub skorzystać z proporcji na krem, które podałam :)
czy moge sliwki powtykac takrze w pirwsza warstwe kremu? czy nie zepsuje ciasta w ten sposob?
OdpowiedzUsuńNie wiem czy nie za późno, ale odpowiadam.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że możesz śliwki powciskać również w pierwszą warstwę :)
pozdrawiam
agata
bardzo chciałabym ipiec to ciasto ale nie jestem pewna co do zrobirnia masy... jakie mleko wlewamy do ubitych jaj ... zimne czy gorące , jeśli można spytać ... bardzo proszę o odpowiedz i z góry dziękuje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Teraz dostrzegłam w przepisie mały błąd.
OdpowiedzUsuńŻelatynę rozpuszczoną w mleku dodajemy do masy na samym końcu. Nie wiem skąd wzięło się to mleko do jaj.
Przepraszam i już wprowadzam poprawki.
Agata