Czyli smaki naszego życia... Moje kulinarne podróże, wzloty i upadki... próby udane i te niekoniecznie pozytywnie zakończone... małe i trochę większe słodkie przyjemności... miłe niespodzianki i trochę klasyki...
sobota, 20 marca 2010
Zwiebelkuchen - niemiecki placek cebulowy
Zwiebelkuchen, czyli drożdżowy placek pieczony z farszem z cebuli i boczku, zalany sosem ze śmietany, jajek i żółtego sera.
Danie jest bardzo sycące i aromatyczne. Długo duszona cebula jest słodka i delikatna. Doskonale komponuje się z wędzonym boczkiem.
Ciasto i składniki farszu można przygotować wcześniej (np. poprzedniego wieczoru) i wstawić do lodówki. Przed pieczeniem należy tylko przygotować sos ze śmietany, jajek i sera.
Zwiebelkuchen jest smaczny również na zimno, można więc zabrać kawałek na piknik, długi spacer (a pogoda zachęca) czy do pracy.
Bazowałam na tej recepturze, wprowadzając zmiany. Ilość mleka okazała się niewystarczająca, farsz również nieco zmodyfikowałam.
Zwiebelkuchen
3 porcje
Ciasto
* 150g mleka
* 15g świeżych drożdży
* 1/4 łyżeczki cukru
* 200g mąki pszennej
* 1/2 łyżeczki soli
* 1 żółtko
* 40g oliwy
Mleko wymieszać z drożdżami i cukrem, odstawić na 10 minut.
W misce wymieszać mąkę z solą, wlać rozczyn, dodać żółtko, oliwę i zagnieść gładkie ciasto (ręcznie ok. 15 minut). Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na 30 minut.
Farsz
* 500g cebuli
* 3 łyżki oleju
* 200g boczku wędzonego lub kiełbasy
* 1 jajko
* 150g śmietany 18-22%
* 100g sera żółtego o ostrym smaku, startego
* sól i pieprz
Cebulę obrać i pokroić w piórka. Na patelni rozgrzać olej, włożyć cebulę i dusić na małym ogniu, aż zmięknie i będzie szklista (ew. podlać odrobiną wody).
Dodać drobno pokrojony boczek/kiełbasę i dusić jeszcze 5 minut.
W miseczce roztrzepać jajko, dodać śmietanę i ser. Doprawić solą i pieprzem, dokładnie wymieszać.
Blachę do pieczenia (ok. 24x24 cm lub ok. 20x30cm) wyłożyć papierem do pieczenia.
Wyrośniętym ciastem wyłożyć blachę formując dość wysoki brzeg.
Na ciasto równomiernie wyłożyć cebulę z boczkiem i pokryć sosem.
Piec 35-40 minut w temp. 180 stopni.
Fajny taki cebulowy placek:) Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Rewelacja! Na pewno upiekę, jeszcze w tym tygodniu!
OdpowiedzUsuńmieszkam 20 lat w kraju "Zwiebelkuchen" ale jeszcze nie jadlam, chyba dlatego ze lubie cebule tylko surowa. Powaznie, tam gdzie musu byc duszona, pieczona itd zawsze ja potem usuwam.
OdpowiedzUsuńAle inni sie zajadaja tym "kuchenem"
Pozdrawiam, zajrzyj tez do mnie.
To moze sie wymienimy na makaroniki? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie placki / tarty :)
PS. Nie wiem czy 'wracasz' do komentarzy na blogach - pytalam u siebie jak to sie stalo, ze o maly wlos bys zamieszkala w CH ;))
Pozdrawiam!
Przypomina mi o pissaladiere, które bardzo lubię, więc ten placek napewno też jest pyszny :)
OdpowiedzUsuńThat look wonderful and delicious!
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze ja tego placka tez jeszcze nie robilam i nie jadlam mimo, ze mieszkam tu juz jakis czas? Wyglada pysznie i mnie, zaciekla przeciwniczke cebuli, przekonalas swoimi pieknymi zdjeciami :))
OdpowiedzUsuńhej! nie znalam wczesniej twojego bloga, placek zobaczylam dzieki foodelkowi. wyglada bardzo smacznie. "ide" teraz poprzegladac, co tu u ciebie slychac. milego wieczoru.
OdpowiedzUsuńAgata, bardzo bardzo polecam. Placek jest pyszny, czekam na Twoje wrażenia :)
OdpowiedzUsuńJolanta - jak to szło... cudze chwalicie... :) Koniecznie spróbuj.
Cebula duszona jest cudownie słodka, aromatyczna, a tutaj w połączeniu z masą śmietanowo-jajeczną smakuje świetne!
Bea - ja się przekonuję, powoli powoli. Dla Ciebie rozumiem bez mięsa :)
Makaroniki chętnie przyjęłabym:)
Posłałam @
Paula - nieco inne ciasto i inny farsz. Nie wiem czy pissaladiere smakuje podobnie, bo nie jadłam.
Ale jeżeli lubisz duszoną cebulę, to musisz spróbować :)
elra - thank you for visiting my blog. I read your blog every day and admire the beautiful pictures :)
Best! :)
majka, musisz spróbować :)
Magdalena, cieszę się, ze u mnie gościsz. Czuj się u mnie dobrze.
btw. Foodelek odżył :)
tylko jedno slowo wystarczy zeby opisac ten smak:
OdpowiedzUsuń"PYCHAAAAAA"
bardzo nam smakowalo i napewno bede powtarzac. podobalo mi sie tez ciasto... zupelnie inne od tego ktore robilam do tej pory. wykorzystam przepis do pizzy :)
dziekuje
Ola
Bardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
agata
Wow, ten placek musi być pyszny! Zostawię sobie przepis do wypróbowania:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzadam głupie pytanie, czy 150g mleka to to samo jak 150ml? czy proporcje nie mają znaczenia?
OdpowiedzUsuńMniej więcej tyle samo.
OdpowiedzUsuńW zakładce "do zrobienia" ten przepis miałam już od dawna.
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrobiłam po raz pierwszy...na pewno nie ostatni.
Co prawda miałam mały dramat z ciastem (chciałam już robić zapiekankę z ziemniakami,boczkiem i cebulą)ale udało się.Jest.
Pyszne.
Dziękuję za przepis.
Pozdrawiam.
E.
Hej, chyba coś nie tak jest z Twoimi proporcjami do ciasta. Jest tam za dużo mleka w stosunku do mąki. Z proponowanych przez Ciebie proporcji wychodzi ciapa, musiałam dodać ok. 150-200g więcej mąki, żeby zagnieść ciasto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
M.