![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB7WHBWAKyIv3RXuNdxzUo-PR6r1s5PZvgktld7reAx2GVEWKX8HDen3QsnAOrIxIDKyKv2eA22vyWCL1xBQeFoI2Y4a-0TEvFvFeAeZ9Rhdj9lLT22B5t3IzvQ85G37mjv9Sl28f4iu2u/s280/d%C5%BCem_truskawki_wi%C5%9Bnia_czekolada.jpg)
Kolejny i chyba już ostatni z moich tegorocznych przetworów truskawkowych.
Tym razem dżem z truskawek i wiśni z dodatkiem gorzkiej czekolady. Słodki, a jednocześnie lekko kwaśny, o głębokim smaku czekolady. Pyszny!
Doskonały na kanapki, do naleśników, do nadziewania rogalików i bułeczek drożdżowych. Do wyjadania łyżeczką proso ze słoiczka też dobry ;-)
Kupiłam dziś jeszcze trochę truskawek, które przerobię na słodki mus z dodatkiem soku z cytryny i zapasteryzuję. Taki mus wykorzystuję później do przygotowywania pysznych koktajli mleczno-owocowych. Mieszam jogurt, maślankę lub kefir z mlekiem i tym właśnie musem owocowym i pyszny koktajl gotowy :-)
Musy w słoiczkach przygotowywałam pierwszy raz w ubiegłym roku i sprawdziły się doskonale, więc i teraz trochę truskawek w ten właśnie sposób przerobię ;-)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHqS4RPhjSlBb03MSSHn3EDdg6ek4lri3c8oL4cClNmHxo7AiEkwfO5Tpoonk50ksgTkojSxAEOXm4ojhb6GRXowv0NSF0oDDOxYyhktlAUYHfvhEt3Ybqg1JDhmeHIIb8bMJ1U4HL7l8V/s280/dzem-truskawki-wisnia-czekolada.jpg)
Dżem z truskawek i wiśni z gorzką czekoladą
(5-6 słoiczków o pojemności ok. 250 ml)
* 2,5 kg truskawek
* 1 kg wiśni
* 500 g cukru
* 100 g gorzkiej czekolady
* 6-8 łyżek gorzkiego ciemnego kakao
Owoce umyć, truskawki pozbawić szypułek, wiśnie wydrylować.
W garnki wymieszać owoce i zasypać cukrem (można oczywiście osobno), odstawić na 3-4 godziny, po czym zlać sok.
Owoce lekko zgnieść, zagotować na małym ogniu i gotować ok. godzinę. Zostawić, aż ostygną (najlepiej do następnego dnia) i gotować ponownie.
W trakcie gotowania dodać czekoladę połamaną na małe kawałki i kakao. Dokładnie wymieszać i gotować do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Gorący dżem nakładać do czystych słoiczków, zakręcać i odstawić na zakrętkach do wystygnięcia (można przykryć ręczniczkiem).
Dżem można pasteryzować przez ok. 10-15 minut, ale jeśli do słoiczków nakładamy dżem gorący, to nie ma takiej potrzeby.
Niech no ja tylko dorwe wisnie!!! :D
OdpowiedzUsuńRewelacja!!!
OdpowiedzUsuńTeż muszę taki zrobić:) Pycha!:)
wyjadany łyżeczką ze słoika! najpyszniej.
OdpowiedzUsuńPo prostu wspaniały: czekolada i wiśnie to jak torcik w słoiczku. Asiejka ma rację tylko łyżeczka potrzebna.
OdpowiedzUsuńtruskawki, wisnie i czekolada to juz brzmi smacznie, a smakuje pewnie pysznie, najchetnej zjadlabym ten caly sloik :)
OdpowiedzUsuńprawdziwa rozpusta :)
OdpowiedzUsuńA jak robisz ten mus truskawkowy? Miałabym ochotę na coś takiego...
OdpowiedzUsuńbuncia, 2 kg truskawek zasypałam ok. 300 g cukru, lekko zgniotłam i wymieszałam i zostawiłam na noc w lodówce pod przykryciem.
OdpowiedzUsuńDzisiaj gotuję przez ok. 30 minut, dodaję sok z 2 cytryn i miksuję blenderem na jednolitą masę. W razie potrzeby dosłodzę.
Wrzący mus wlewam do słoików, zakręcam i odstawiam na zakrętkach przykryte ręcznikiem (ew. można zapasteryzować).
Gotowe :)
Super, zrobię! Ja raz miksowałam truskawki i gotowałam z żel-fixem. Wyszedł z tego fajny, delikatny dżemik o konsystencji musu, choć miał wyjść właśnie taki mus lub sos do deserów. W tym roku spróbuję z Twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńRobię też truskawki w syropie - pyszne potem do bitej śmietany.
W ogóle doszliśmy z mężem do wniosku, że najlepsze przetwory są właśnie z truskawek:)
Pozdrawiam!
No niestety, mi odpada przetwórstwo owocowe, bo owoce sprzedają tutaj na gramy, chyba że jeden słoiczek, bo pewnie jest pyszny!...:)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje pyszności Agatko, kolory i skład - to przede wszystkim. Wydaje mi się jednak, że truskawki po pewnym czasie(jesli nie są w żelfixie) traca kolor i to zniechęciło mnie wty roku do robienia truskawkowych dżemików. Twoje, te zwłaszcza poprzednie z jagodami są cudowne:). Pozdrawiam pięknie i będę częstym gościem u Ciebie:), bo ładnie tu:)
OdpowiedzUsuń"Do wyjadania łyżeczką proso ze słoiczka też dobry" nigdy nie jadlem prosa ze sloiczka;)
OdpowiedzUsuń