![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPOtIvTRYZFjIx5ISaVGmW6MzIW4QOqaf4ShzgocQiTLSwnGk2tH_X_sm32icCyCaPcROJ9y2KbIBRMDdW0pD28lPnS3tRldmpToHLvP4V2eILc4bLwVGh1kj1O_08R40a4YJ1UWHAUpEy/s280/S8009091.jpg)
Świetny pomysł na smaczne i szybkie śniadanie.
Ostatnio w naszej kuchni wykorzystujemy sporo wędzonego surowego boczku. Zrobiłam większy zakup i mrozi się w zamrażalniku, zawsze gotowy na moje zachcianki ;) Jego smak i aromat wydaje się nam być idealny do zimowych potraw. Dodaje niepowtarzanego smaku przygotowywanym daniom. Tym razem zagościł również podczas śniadania.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkKe6J2pIgnlPdo49YDD4VqyA9zojsBdcQ1mGwTVqjlC7CwTmDrSgRlyEpA8S2sKj5XC2YigGEHjXVh7kNOI6DOhYRRGGYZIq4UHY5H3GQqKGAuSXNEsK8A-A1UZzLK3I7JZj9-L8lUKAt/s280/S8009096-2%5B1%5D.jpg)
Do przygotowania parówek dobrze jest użyć sera, który łatwo się topi, dzięki czemu wypełni środki parówek i będzie się rozpływał podczas jedzenia. Bo kto nie lubi ciągnącego się sera... ponadto doskonale komponuje się z pachnącym pieczonym boczkiem ;)
Do tego ostatniego z kolei świetnie pasuje tymianek i majeranek. Z braku świeżego można użyć suszonego.
Dzień wcześniej wieczorem możemy przygotować danie i rano tylko wstawić do rozgrzanego piekarnika. Gorące i pożywne śniadanie mamy w 15 minut.
Właśnie doczytałam, że danie, które serwuję od nie_pamiętam_kiedy ma swoją nazwę 'Parówki po kanadyjsku' ;)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH1PW5HS-mZL_f-9EkenH8WIvtdPyma5PMBaXKVMbWfQkxqFmJ6lZDo6prDoE5HWxeiqCsfSq3U_5huS8BIT04uLfm7EQ3xrHFX7QTtkWLERJOGYbp3X4LQp0My12IyJMHZp6TYwiNKWth/s280/S8009079.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCjy6DlP4ImTMzNOQCVIzHBjkChRKrXt-QPCS6hEGbw-Ufo2211D0b87HCRffuOVzGPCd6BS9l3AW25cSd5cQRTeGhlEVBdkNLnedkkKsrcHpAj6W3VSjMZ3dSGTAjnSWm65JjrUCtNBk5/s280/S8009072.jpg)
Zapiekane paróweczki (2 porcje)
* 4 parówki
* 4 cienkie długie plastry wędzonego surowego boczku (lub 8 mniejszych)
* ok. 80g żółtego sera
* papryka w proszku (ostra lub łagodna)
* tymianek i/lub majeranek
* świeżo zmielony czarny pieprz
Parówki naciąć głęboko wzdłuż, uważając żeby nie rozciąć. Żółty ser pokroić na plastry, wkładać w szczeliny w parówkach. Całość owinąć plastrami boczku, końce zawijając pod spód.
Ułożyć w naczyniu do zapiekania. Oprószyć papryką, tymiankiem/majerankiem i pieprzem.
Piec ok. 15 minut w temperaturze 175 stopni.
Podawać ze świeżym pieczywem oraz pomidorem lub kiszonym ogórkiem.
Wyglądają bardzo smacznie:) ja nie przepadam za parówkami ale moje chłopaki uwielbiają:) muszę im takie zaserwować:)
OdpowiedzUsuńMmmm... uwielbiam takie paróweczki :)
OdpowiedzUsuńTakie parówki robiłam namiętnie w czasach studenckich. ;-) Teraz już dawno poszły w zapomnienie, ale w sumie fajnie byłoby przypomnieć sobie ten smak. :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńatina, zrób koniecznie, będzie im smakowało :)
OdpowiedzUsuńCasia, nie pozostaje nic innego jak przygotować i zjeść :) szkoda tylko, że tak szybko jak się je robi, tak szybko znikają :)
Małgosiu, mogą się wydawać takim 'studenckim' daniem, bo i składniki niewyszukane, i sposób przygotowania bardzo łatwy :)
Świetny pomysł na parówki :) Nie wpadłabym na to, żeby je tak przyrządzić :) Wypróbuję w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńkasiuuuu, parówki same w sobie są dość nijakie, a to jest doskonały pomysł na wzbogacenie tej nijakości :)
OdpowiedzUsuńpozdr
paróweczki wyśmienite :), przepis wypróbowałam i "sprzedałam" znajomym, którzy również wypróbowali:), mniam, mniam :D
OdpowiedzUsuńAnonimowa, bardzo się cieszę, że smakowały.
OdpowiedzUsuńU nas pora na powtórkę, dzięki za wyciągnięcie przepisu z czeluści :)
Nie lubię parówek, ale te pewnie by sprawiły, że bym polubiła :)
OdpowiedzUsuńJak tylko będę miała sprawny piekarnik od razu spróbuję:)
Mam zamiar zrobić je dzisiaj na kolację.:) Wyglądają bardzo smacznie.:) Mam nadzieję, że tak samo też smakują.:)
OdpowiedzUsuńnie lubię parówek ale spróbuje bo wygląda pysznie
OdpowiedzUsuń