Czyli smaki naszego życia... Moje kulinarne podróże, wzloty i upadki... próby udane i te niekoniecznie pozytywnie zakończone... małe i trochę większe słodkie przyjemności... miłe niespodzianki i trochę klasyki...
wtorek, 13 lipca 2010
Bułki piegusy. Bułeczki wieloziarniste.
Kiedy przeczytałam ten wpis Polki,tylko uśmiechnęłam się pod nosem ;-)
Dlaczego? Polka czeka z pieczeniem bułeczek na chłodne wieczory. Wyobraziłam sobie Poleczkę czekającą na chłód i zapragnęłam zaprosić ją do siebie na właśnie wyjęte z piekarnika bułki piegusy. Piekę bez opamiętania, nawet w te straszne upały. I nie tylko bułki. I zdecydowanie częściej używam teraz piekarnika niż kuchenki gazowej. Z piekarnika ciepło nie wydobywa się i mieszkanie nie nagrzewa się tak bardzo jak podczas gotowania na gazie. Nie ma oparów, a po upieczeniu piekarnik zamykam i zapominam i upale :-)
Zapraszam wszystkich na bułki piegusy. Z dużym dodatkiem mąki pełnoziarnistej, ale lekkie i bardzo puszyste. Bułki pełne uprażonych ziaren słonecznika, sezamu, maku i siemienia lnianego.
Te bułeczki z ziarnami idealnie komponują się ze wszystkimi dodatkami. Doskonale smakują z serem, pyszne są dżemem czy wędliną.
Smacznego :-)
A ja tymczasem idę smażyć dżem z cukinii, na który składniki kupiłam już trzeci raz i tym razem udało nam się ich nie zjeść :-)
Bułki piegusy
(8-10 bułek)
* 9 g świeżych drożdży (lub 3 g suszonych drożdży instant)
* 260 g jasnej mąki pszennej, dowolnego typu
* 100 g mąki pszennej graham (typ 1850) lub pełnoziarnistej (typ 2000)
* 200 g wody
* 2 łyżki ziaren słonecznika
* 2 łyżki ziaren sezamu
* 2 łyżki ziaren siemienia lnianego
* 2 łyżki maku
* 1 łyżeczka soli
Na wierzch: mieszanka ziaren - ok. 2 łyżki
Drożdże rozpuścić w połowie wody, dodać 100 g mąki jasnej i wymieszać. Przykryć i odstawić na 15 minut.
W czasie kiedy drożdże wyrastają, na suchej patelni uprażyć ziarna (ok. 5 minut).
Do zaczynu drożdżowego dodać pozostałą mąkę, sól i uprażone ziarna. Wyrobić miękkie, sprężyste ciasto. Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na 60 minut (w połowie czasu wyrastania ciasto lekko zagnieść).
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na lekko omączony blat i rozwałkować na koło o średnicy ok. 35 cm. Podzielić na 8-10 części. Każdą część zwinąć jak rogal, nie zaginając brzegów (tutaj pokazywałam jak zwijać rogale).
Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, spryskać wodą i posypać mieszanką ziarnami.
Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 30-40 minut.
Piec ok. 15 minut w temp. 220 stopni.
o tak, ja też piekę bez opamiętania, wczoraj bułki z maślaną skórką z Twojego bloga, dzisiaj dwa chleby i jagodzianki. a nowe bułki bardzo ciekawe, jak wszystkie na Twoim blogu, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTe bułeczki wyglądają wspaniale! Jak cudownie zwinięte. Bardzo mi się podobają Agatko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ja właśnie upiekłam bułeczki. też są rozkoszne- mogę nimi w gołębie lub w sąsiadów rzucać. oj nie wiem co ja źle robię..
OdpowiedzUsuńa Twoje bossskie są;) zapiszę przepis- jak w końcu się nauczę to upiekę;)
pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę tego "nieopamiętania" w pieczeniu... czy mogę sama wprosić się na taką bułę? :)
OdpowiedzUsuńI dla mnie upały niestrasznie i nawet podczas tych największych piekę jak szalona. To już chyba jest uzależnienie. ;))
OdpowiedzUsuńBułeczki bardzo apetyczne i rzeczywiście zaskakująco puszyste jak na tak mocno razowy wypiek.
Pozdrawiam! :)
Mmmm uwielbiam takie:)
OdpowiedzUsuńmuszą być świetne! :)
OdpowiedzUsuńi ten boski wierzch! przez noc kilka na pewno by u mnie zniknęło :)
OdpowiedzUsuńAgatko, a wiesz, że te bułki ładne są...??? Piękne nawet:). Ja piekarnik włączyłam dziś pierwszy raz od tygodnia... Niby sie nie nagrzewa, ale u mnie było tak, że nawet podczas klikania pot lał się po plecach...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne:)
Piękności i pyszności! Cudnie wyglądają takie rogaliki :)
OdpowiedzUsuńAgatko fantastycznie wyglądają twoje bułeczki :)
OdpowiedzUsuńU mnie w sklepie sprzedają bardzo podobne. Zawsze się nimi zajadałam, a dzięki Tobie w końcu będę mogła zrobić własne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUpiekłam, ale tez twarde wyszły, może nie jak kamienie, ale... Za mało drożdży? Za mało wody? Spróbuję w sobote ponownie :) Zmodyfikuje Twoj przepis ;)
OdpowiedzUsuńJa też czuję się zainspirowana. Mam jednak zawsze problem z posypywaniem ziarnami: co właściwie można zrobić, żeby lepiej się trzymały? Nie sztuka przecież zostawić połowę na blaszce...
OdpowiedzUsuńUdanych wypieków!
zrobiłam, dziękuję bardzo za przepis :)
OdpowiedzUsuńhttp://slodkie.blox.pl/2011/10/Bulki-wieloziarniste.html
dzis zrobilam te buleczki.wyszly miekkie i bardzo dobre w smaku.dzieki za przepis.
OdpowiedzUsuńprzypadkiem tutaj się znalazłam, a już zakochałam się we wszystkich bułeczkach:) od dziś zaczynam wypróbowywać Twoje przepisy, bo pieczenie bułeczek to od niedawna moje hobby:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
DZisiaj upiekłam ponownie pszenne z przedziałkiem, które zamroziłam. A ze miałam resztę składników skusiłam się również takie. Wyszły pyszne :))) Dziękuję za przepis :).
OdpowiedzUsuńCała moja rodzina zajada się bułeczkami i muszę przyznać, że jak najbardziej lubię je wykonywać. Bardzo także podobają mi się przepisy z https://basiazsercem.pl/ ponieważ wiem, że mączne wyroby są jak najbardziej smaczne.
OdpowiedzUsuń