Bardzo smaczne, mięciutkie pierniczki, bez których nie wyobrażam sobie świąt. Już od kilku dni uwalniają swój wspaniały zapach, który unosi się w całym mieszkaniu. Po upieczeniu są miękkie delikatne, następnie twardnieją, żeby przed samymi świętami odkryć swoje rozpływające się w ustach wnętrze.
Ciasto doskonale się wyrabia, bardzo wdzięcznie "współpracuje" podczas wałkowania i wycinania ciasteczek. Z podanych proporcji upiekłam ponad 200 małych serduszek i około 50 gwiazdek, księżyców i gwiazd betlejemskich :) a znikają w oka mgnieniu.
Zatopione w mocno czekoladowej glazurze będą, obok pumpernikla, ozdobą tegorocznego świątecznego stołu. Samo pieczenie pierniczków nie trwa długo. 2 godziny na 250 ciastek to chyba niewiele... Trochę dłużej zajmuje "glazurowanie", ale wiem, że naprawdę warto :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjj3KDxgrUTO3jbQsrBzyEkIIi6NehDXd5LpANxr-x1hneiqwto8ZLKJnuq_vrSyMVzLiO4EUTTf0I2YKznJ0xkeiBGvlvUTN_QFB8MGRv8w_W-SqDpQ4fRmI2vj5CYG8sli31H_3S-gLq7/s280/S8008432.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2N5uyPaD767gqYnfL8mtXrzj2cQvIEaYCDvmU8botK9cA2rOJpuzOJ7WdjqEZh3hVvLSrOgLNtUm1yGzsPHOgaNHQFKizJ2QLrfIOp4gRTmgUn4Fuvbe_wcDrFLOly_1fHDHaYwlCdfb8/s280/S8008424.jpg)
Receptura zarówno na pierniczki, jak i na glazurę pochodzi ze strony MniamMniam. Do pierniczków wprowadziłam drobne modyfikacje: zmniejszyłam ilość miodu i cukru, dałam więcej kakao i przyprawy do piernika, oraz dodałam cynamon. Sodę oczyszczoną zastąpiłam proszkiem do pieczenia.
Jeśli mają być błyszczące, przed pieczeniem należy je posmarować roztrzepanym białkiem.
Pierniczki (przepis zmodyfikowany)
* 350g miodu
* 250g masła lub margaryny
* 4 łyżki przyprawy do piernika + 1 łyżka cynamonu
* 200ml kwaśnej gęstej śmietany
* 3 łyżeczki proszku do pieczenia
* 3 białka + 8 żółtek
* 1 szklanka cukru* 1 kg mąki pszennej
* 5 łyżek kakao
Do pieczenia: blacha wyłożona papierem do pieczenia
Dzień przed pieczeniem
Miód podgrzać w przyprawami (nie gotować), dodać masło, mieszać aż się rozpuści. Odstawić do wystygnięcia.
Śmietanę wymieszać z proszkiem do pieczenia (spulchnieje i powiększy objętość).
Mąkę przesiać z kakao. Białka ubić na sztywną pianę, dodać cukier i miksując dodawać po jednym żółtku.
Ubite jajka wlać do mąki, delikatnie wymieszać. Następnie wlać miód i mieszając wlewać śmietanę. Wszystko dokładnie połączyć (ciasto będzie kleiste i dość luźne, ale takie ma być). Przykryć niezbyt szczelnie i odstawić na 24 godziny do lodówki.
Przed pieczeniem
Naczynie z ciastem wyjąć z lodówki na ok. 1 godzinę przed planowanym pieczeniem. Ciasto partiami wałkować na grubość 5 mm (w razie potrzeby podsypać mąką). Wykrawać pożądane kształty, układać na przygotowanej blasze w niewielkich odstępach (rosną raczej do góry).
Piec ok. 8-12 minut w temperaturze 180 stopni. Upieczone zdejmować z blachy i układać na jednej warstwie. Kiedy wystygną zamknąć w puszce.
Glazura czekoladowa
* 300g czekolady (u mnie 100g mlecznej i 200g gorzkiej)
* 2 łyżki melasy (możny użyć miodu lub golden syrupu)
* 1/2 szklanki wody
* 3 szklanki cukru pudru
* 5 łyżek gorzkiego kakao
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Melasę podgrzać z wodą w małym rondelku. Cukier puder przesiać z kakao do dużej miski.
Do miski z cukrem wlać podgrzaną melasę z wodą, wymieszać łyżką. Dolewając czekoladę ciągle miksować, do czasu kiedy masa będzie gładka i lśniąca ( u mnie ok. 20 minut).
Można miskę trzymać w garnku z gorącą wodą.
Pierniczki nadziewać od spodu na wykałaczki, maczać wierzch i brzegi w glazurze. Nadmiar z brzegów zgarniać drugą wykałaczką. Ja pierniczki zostawiałam do skrzepnięcia glazury na wykałaczkach, wbijając je w styropian. Dla szybszego zastygnięcia można wstawić do lodówki.
Jeśli glazura zastygnie, należy wstawić ją do garnka z gorącą wodą, dodać odrobinę gorącej wody i miksować, aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji.