Powoli wracam :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv6KbpeamWGGYpdMVJui5ofPEEju5HfNRycX_DSL5u4i6jkTH8MRhokYn9e145-DUouIYj8Ci0rwF-NNW0XG2pyaHZsWnV_3J9oDeq2AjqAV12YEdHv2YooYzZec4C-h4hX_FbpDbT4K6S/s280/muff_kakao_rabarb_3.jpg)
Muffiny kakaowe z rabarbarem i kruszonką
(proporcje na 12 szt.)
Ciasto
2 jajka
120g cukru pudru
80 ml oleju
80 ml kefiru
200g mąki pszennej
20g kakao
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenie
4 laski rabarbaru
Kruszonka
30g masła
30g cukru
60g mąki pszennej
Rabarbar umyć, osuszyć, pokroić na półcentymetrowe kawałki.
Przygotować kruszonkę:
Masło rozpuścić w rondelku na małym ogniu, zdjąć z ognia. Dodać mąkę i cukier, dokładnie połączyć.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni, blachę do muffinów wyłożyć papilotkami.
Jaja krótko zmiksować z cukrem. Dodać olej i kefir i znów krótko zmiksować.
Wsypać mąkę wymieszaną z kakao i proszkiem do pieczenia.
Nakładać do formy, na wierzch układać rabarbar i posypywać kruszonką.
Piec ok. 25 minut w temp. 180 stopni. Studzić na kratce.
Smacznego.
A wiesz, że wczoraj zaglądałam na Twojego bloga i zastanawiałam się kiedy wrócisz? Bardzo się cieszę, że jesteś z powrotem! Muffinki wyglądają pysznie!:)
OdpowiedzUsuńOoo... Jestes! Nareszcie :)
OdpowiedzUsuńjuz przestalam wierzyc, ze kiedys zobacze kolejny przepis na moim ulubionym blogu. Mam nadzieje, ze bedzie ich wiecej i czesciej. Serdecznie pozdrawiam. Wierna czytelniczka.
OdpowiedzUsuńPycha!!
OdpowiedzUsuńPysznie wygladaja, porwalabym jednego na sniadanie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne muffiny :)
OdpowiedzUsuńprzydałaby się taka do tej kawy co własnie po nią idę ;)
OdpowiedzUsuńPyszny widok!
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym się poczęstowała...
i to jak pysznie powracasz (:
OdpowiedzUsuńDzień dobry, dzień słodki :)
OdpowiedzUsuńnareszcie!
OdpowiedzUsuń:)))))))))))))))
piekny i pyszny powrot:)
OdpowiedzUsuńNo proszę, zguba się znalazła. Czyżbyś dzieciątko powiła, stąd taka długaśna przerwa? Bo to właśnie najczęściej dzieciątko blogowanie wstrzymuje :) Tak czy owak - witam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO jakże się ucieszyłam, że wróciłaś - pozwolę sobie na "per ty", chociaż się nie znamy i nigdy wcześniej nie pisałam tu żadnych komentarzy. Ale wiele Twoich przepisów mam już przerobionych, wiele czeka na realizację, zwłaszcza w najbliższym czasie te na przetwory i soki i syropy - za to wielkie dzięki. Przetwory zamierzam w tym roku robić po raz pierwszy w życiu (ehh...), chociaż 30-tkę kilka lat temu przekroczyłam. Chciałabym umieć tyle co Ty. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńJakie śliczne.... i tak kruszonka :)
OdpowiedzUsuńPowrót w pięknym stylu : )Pyszności:) Cieszę się, ze jesteś:)
OdpowiedzUsuńOj pyszne muszą być te muffiny:) zapiszę, bo mam fazę muffinkową ostatnio:) ...znów:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to soczkiem za udany powrót! :)
OdpowiedzUsuńCzekałam na twój powrót....fajnie że już jesteś:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga, często tu zaglądam szukając inspiracji, ostatnio jak byłam pomyślałam sobie..szkoda, że ta dziewczyna już nie pisze.. dzisiaj wchodzę i jakie miłe zaskoczenia! super!
OdpowiedzUsuńJak cudownie ,ze jesteś! :))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę.:))
A muffiny piękne.
Pozdrawiam:)
cudnie że jesteś!
OdpowiedzUsuńAj strasznie kusi mnie ta kruszonka na wierzchu :) chętnie je zrobię, jednak z braku rabarbaru użyję czegoś innego...hmm co by tu... :)
OdpowiedzUsuń