piątek, 31 października 2008

Pełnoziarniste naleśniki z musem jabłkowo- dyniowym

Dania z dyni miały być dwa, ale zapędziłam się w przetwarzaniu i naprędce wymyśliłam pyszne i sycące śniadanie.

Lubię naleśniki, zwłaszcza te z mąki z graham- typ 1850 (czasami używam też orkiszowej, wtedy naleśniki są delikatniejsze). Ciasto naleśnikowe powinno mieć konsystencję słodkiej śmietanki- taką akurat, choć dla każdego będzie ona inna.

Naleśniki z pełnej mąki są bardzo sycące i mają zdecydowany smak. I to właśnie spowodowało, że postanowiłam spróbować połączyć je z delikatnym i słodkim musem z jabłek i dyni. Doskonale muszą smakować na śniadanie, o czym już wkrótce się przekonam, choć doskonale prezentowałyby się jako podwieczorek lub kolacja. Do dzieła!


Pełnoziarniste naleśniki z musem dyniowym (6 szt.):
* 400ml mleka
* 1 jajko
* mąka graham typ 1850 (lub orkiszowa)
* szczypta soli

* tłuszcz do smażenia

Mus dyniowy:
* 2 szklanki dyni pokrojonej w kostkę
* 2 duże kwaśne jabłka

* cukier lub fruktoza
* cukier wanilinowy
* 2 łyżeczki soku z cytryny
* ew. cynamon do smaku


Dynię dusić z odrobiną wody, aż będzie miękka, po czym rozgnieść widelcem. Dodać obrane z skórki, pokrojone jabłka. Gotować do miękkości. Posłodzić wedle upodobań. Dodać sok z cytryny, cukier wanilinowy i cynamon. Smażyć do uzyskania konsystencji dżemu, po czym zmiksować na gładki mus.

Składniki ciasta naleśnikowego połączyć: jajko roztrzepać z odrobiną mleka i solą. Miksując dodawać mąkę i mleko (uważać, żeby ciasto nie było za gęste). Odstawić na 15 minut, żeby odpoczęło.
Naleśniki smażyć z obu stron na teflonowej patelni posmarowanej tłuszczem. Nałożyć mus i składać w trójkąty. Tak złożone można dodatkowo jeszcze podpiec na patelni. Podawać z kleksem śmietany, posypane cukrem.

Krem z dyni z czerwoną fasolą


Festiwal Dyni dobiega już końca, a ja przygotowałam tylko dwie potrawy. Chociaż, gdy na to spojrzeć przez pryzmat tego, że dynię pierwszy raz z bliska widziałam i dotknęłam kilka dni temu, to trzeba powiedzieć, że nie jest źle :) W przyszłym roku na pewno się poprawię. Drugą potrawą jest ugotowany dziś krem z dyni z czerwoną fasolą.

Gotuje się go błyskawicznie, a dobrze doprawiony czosnkiem, pieprzem i ostrą papryką mocno rozgrzewa. Dodatek fasoli czyni zupę bardziej treściwą, a grzanki zdecydowanie dodają smaku. Ilość składników można modyfikować w zależności od upodobań smakowych.

Po upieczeniu czterech ciast z czekoladą i rodzynkami i ugotowaniu rzeczonej zupy zostało mi jeszcze pół mojej wielkiej dyni. Daje to jakieś 3 kilogramy, które w wolnej chwili przerobię na mus. A zimą zdecyduję, co z nim dalej pocznę :)

Krem z dyni z czerwoną fasolą:
* ok. 500g dyni pokrojonej w kostkę
* ok. 100g ugotowanej czerwonej fasoli
* ok. 1 litr wody lub bulionu
* 1 duża cebula
* 1 por średniej wielkości
* 2-3 ząbki czosnku
* 2 łyżeczki oliwy lub oleju
* sól, pieprz, ostra i słodka papryka do smaku
* grzanki z chleba pokrojonego w kostkę zrumienionego na oliwie


Pokrojoną w talarki cebulę i pora podsmażyć w rondlu na oliwie, dodać dynię i pokrojony w plasterki czosnek. Chwilę podusić i zalać wodą lub bulionem. Gotować ok. 30 minut, aż dynia będzie miękka. Zmiksować i doprawić wg uznania. Jeśli jest zbyt gęsta, można dolać wody.

Fasolę wyłożyć na talerz, zalać kremem, posypać grzankami. Gotowe!

czwartek, 30 października 2008

Dyniowe rożki z rodzynkami i białą czekoladą


Ciasto dyniowe to pierwsza rzecz, którą postanowiłam przyrządzić zaraz po zakupie dyni. Wstyd przyznać, ale nigdy przenigdy nic z dyni nie zrobiłam… ba! nawet w ręku dyni nie miałam, aż do ostatniego poniedziałku. Tak bardzo chciałam zrobić coś dyniowego z związku z Festiwalem Dyni, że wybrałam się do sklepu po mojego kolosa późnym wieczorem. I tym sposobem weszłam w posiadanie ponad 6 kilogramów miąższu zamkniętego w twardej skórze.

Delikatne dyniowe wiórki powodują, że ciasto jest wilgotne, a cynamon i imbir nadają pysznego aromatu.
Po wystudzeniu przypomina trochę konsystencją (a może i smakiem…) marcepan w czekoladzie.
Ale do czego by nie przyrównywać, trzeba powiedzieć jedno- ciasto jest przepyszne, a do tego dziecinnie łatwe w przygotowaniu. Najlepiej smakuje następnego dnia.


Dyniowe rożki z białą czekoladą i rodzynkami:

* trochę więcej niż szklanka drobno startego miąższu z dyni
* ¾ szklanki cukru
* 1 jajko
* 1/3 kostki roztopionego masła

* 1 łyżeczka cynamonu
* 1 łyżeczka imbiru
* szczypta soli
* 1 szklanka mąki
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* ¾ szklanki rodzynek

Polewa:
* 5 łyżek mleka
* 100g białej czekolady (z mleczną też pysznie smakuje)

Do pieczenia:
Tortownica o średnicy 20 cm lub niewielka forma wyłożona papierem do pieczenia lub wysmarowana masłem i wysypana bułką tartą.


Delikatnie odciśnięty miąższ z dyni zmiksować z cukrem, jajkiem, masłem (olejem), cynamonem, imbirem i solą. Dodać mąkę z proszkiem do pieczenia i pół szklanki rodzynek- wymieszać. Ciasto przelać do przygotowanej formy- piec ok. 40-45 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Można sprawdzać patyczkiem- po wyjęciu z ciasta powinien być suchy.

Przygotować polewę: do gorącego mleka dodać kosteczki czekolady i cały czas mieszając, podgrzewać na małym ogniu, aż czekolada się rozpuści. Na wystudzonym cieście rozprowadzić gorącą polewę i posypać pozostałymi rodzynkami.

Kokosowe całuski z kremem czekoladowym


Pomysł na szybkie ciasteczka wpadł mi do głowy, kiedy musiałam szybko coś upiec na przybycie znajomych. W oryginalnym przepisie ciasteczka są orzechowe, ale późnym wieczorem z braku orzechów laskowych postanowiłam zastąpić je wiórkami kokosowymi... okazało się, że to strzał w dziesiątkę! tym bardziej, że fanką wypieków orzechowych nie jestem ;)
Ciasteczka są chrupiące, mają mocno kokosowy smak, wiórki są doskonale wyczuwalne i doskonale komponują się z mocno czekoladowym kremem... a do tego robi się je tak szybko ;)

Całuski kokosowe:
* 200g masła
* 200g mąki pszennej
* 200g cukru
* 200g wiórek kokosowych (w oryginale drobno zmielone orzechy laskowe)

Krem:
* 100g masła
* 5 łyżek cukru pudru
* 2 czubate łyżki gorzkiego kakao

Do pieczenia: blacha wyłożona papierem do pieczenia.

Masło w temperaturze pokojowej zmiksować z mąką i cukrem. Kiedy składniki się połączą (nie będzie to jednolita gładka masa, tylko coś a'la niedokładnie wyrobione kruche ciasto), dodać wiórki lub orzechy i dokładnie wymieszać łyżką (wyjdzie dość twarde ciasto).
Formować zgrabne kuleczki o średnicy ok. 1,5-2cm i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach ok. 5 cm. (podczas pieczenia ciasteczka się rozpłyną na boki). Wstawić na ok. 15 minut do piekarnika rozgrzanego do temp. 190 st. C. Zdejmować z blachy po ostudzeniu, ponieważ ciasteczka twardnieją stygnąc.
Składniki kremu wymieszać na jednolitą masę, smarować ciasteczka i sklejać.

niedziela, 26 października 2008

Sezamkowo


Korzystając ze zmiany czasu, postanowiłam dzisiejszym rankiem zrobić szybkie, acz pyszne słodkie sezamki. No bo cóż innego zrobić z zyskaną godziną jak spać się nie chce...

Co prawda sama za nimi nie przepadam, ale Towarzysz LiWiusz vel Sezamkowy Potwór jest ich najwierniejszym fanem (tak sobie czasami myślę, czy jakiegoś fanklubu nie założy...). Układając w głowie plan szybkiego sezamków przygotowania, nawet przez myśl mi nie przeszło, że będzie to świetna porannoniedzielna niespodzianka... i jeszcze trochę czasu na wspólne słodkie lenistwo zostało :) a sezamków na dłuższy czas ;)
Ten przepis na pewno powtarza się na wielu blogach i stronach w Internecie, ale wykonanie jest tak banalne, a efekt tak pyszny, że nie mogłam sezamków tu nie zamieścić.

Sezamki:
* 200g sezamu

* 200g cukru
* 4 łyżki wody

Sezam podprażyć na suchej patelni na złoty kolor i przesypać do suchego naczynia. Cukier z wodą podgrzewać na małym ogniu w garnuszku mieszając do czasu, kiedy cukier zacznie się karmelizować. Kiedy cukier całkowicie się rozpuści, a masa nabierze złotego koloru, wsypać sezam i podgrzewając mieszać do czasu, sezam całkowicie zatopi się w złocistym karmelu.
Tak przygotowaną masę wylać na rozłożony arkusz woskowanego papieru do pieczenia, przykryć drugim arkuszem i wałkować (wymaga to sporo siły) aż placuszek osiągnie grubość (a może cieńkość...) ok. 1,5mm.
Ostrożnie zdjąć papier z rozwałkowanej masy i pokroić ostrym nożem w pożądane kształty i wielkości.