środa, 31 marca 2010

Kruche babeczki. Spód do mazurków.


Najprostszy przepis na kruche ciasto na babeczki lub spód do mazurków.
Bardzo delikatne, kruche, lekko sypkie, rozpływa się w ustach.
Nie jest bardzo słodkie, dzięki temu można wypełniać bardzo słodkim nadzieniem.

Ja wypełnię je wiśniami z syropu i zaleję czekoladą. Wierzch oprószę wiórkami kokosowymi.

Babeczki doskonale się przechowują. Piekłam je w połowie marca i przechowuję w puszce. Będę ozdabiać w sobotni poranek.


Kruche babeczki
ok. 20 szt.

* 150g mąki krupczatki
* 50g mąki ziemniaczanej
* 50g cukru pudru
* 100g masła
* 1 żółtko

Mąkę wymieszać z cukrem, dodać posiekane masło i rozcierać palcami, aż powstaną okruszki.
Dodać żółtko i zagnieść gładkie ciasto (ewentualnie dolać 2-3 łyżki zimnej wody, gdyby nie chciało się połączyć).
Można również wszystkie składniki posiekać w malakserze i utworzyć kulę.
Ciasto zawinąć w folię, włożyć na 30 minut do lodówki.
Rozwałkować na grubość ok. 3 mm i wyklejać foremki. Można też odrywać po kawałku ciasta, rozwałkowywać i takim małym placuszkiem wyklejać foremkę (ja preferuję ten sposób).
Piec 8-10 minut w temp. 200 stopni na złoty kolor.

poniedziałek, 29 marca 2010

Łosoś pod sosem winno-musztardowym. Na sałacie.


Może ktoś zje rybę w te Święta? Może łososia? Może takiego łososia.

Łosoś z sosem z białego wina, śmietany i musztardy podany na sałacie jest dobry zarówno na bardzo szybki obiad, jak i na ciepłą, zdrową kolację.
Sos jest bardzo aromatyczny, winno-musztardowy i kremowy dzięki śmietanie.
Przygotowując go drugi raz, dodałam do sosu pół łyżeczki miodu (wpisałam do przepisu). Smakował doskonale!

Całe danie przygotowuje się w niewiele ponad 30 minut, a jeśli rybę włożymy do wina rano, to później przygotowanie trwa dosłownie 15 minut. Prawda że szybko?

Łosoś, podobnie jak pstrąg, to ryba idealna dla "nie_lubiących", tak jak ja. Doskonała dla początkujących ;-)
Jeżeli ktoś lubi, to z tak podanym łososiem świetnie komponuje się kuskus lub kasza jaglana.


Łosoś z winnym sosem
2 porcje

* 2 filety lub dzwonka z łososia po ok. 180 g każdy
* 100 ml białego wytrawnego wina
* sól i świeżo zmielony czarny pieprz

Sos

* 1 łyżeczka masła
* 100g śmietany 18-22%
* 2 łyżki ostrej musztardy
* pół łyżeczki miodu
* wino z marynowania ryby
* pieprz do smaku
* papryka w proszku
* natka pietruszki

Liście sałaty do podania

Ryby oskrobać z łusek, umyć i osuszyć.
Ułożyć w miseczce, zalać winem, odstawić na 20 minut. W połowie czasu obrócić na druga stronę.
Wyjąć ryby z wina (wino zachować), lekko posolić i oprószyć pieprzem. Usmażyć na oleju po ok. 6-7 minut z każdej strony (na średnim ogniu).

W czasie kiedy ryba się smaży przygotować sos.
W rondelku na małym ogniu rozgrzać masło, dodać śmietanę i dokładnie wymieszać.
Kiedy śmietana się zagotuje dodać musztardę, miód, wlać wino i lekko popieprzyć. Gotować na dużym ogniu, aż sos zredukuje się o połowę.

Na talerzu ułożyć porwane liście sałaty, położyć rybę i polać sosem. Oprószyć papryką i posypać natką pietruszki.

wtorek, 23 marca 2010

Pstrąg pieczony w czerwonym winie. Z czosnkiem, pieczarkami i cebulą.





Nie wiem czy pstrąg to ryba na Wielkanoc.
Nie wiem czy pstrąg to ryba na jakiekolwiek Święta.
Czy dzisiaj jest jakieś Święto?
Bo ryby jadam "od święta". A dziś jadłam.

Pstrąg był pyszny. Delikatne, białe mięso z aromatem czosnku i pietruszki. Obłożony piórkami cebuli i plastrami pieczarek. W aromatycznym sosie z czerwonego wina. Z cytrynką.

Jeśli mi smakował to musiał być dobry.

Pstrąg pieczony w czerwonym winie
(2 porcje)

* 2 świeże oczyszczone pstrągi (po ok. 250g każdy)
* sól i świeżo zmielony czarny pieprz
* 2 ząbki czosnku, roztarte
* 6 gałązek natki pietruszki
* 1 duża cebula, pokrojona w piórka
* 4 pieczarki, w plasterki
* 2 ząbki czosnku, pokrojone w plasterki
* 100 ml czerwonego wytrawnego wina
* 50 ml wywaru mięsnego (np. rosołu z dnia poprzedniego)
* 2 łyżki octu balsamicznego
* 3 ćwiartki cytryny
* masło do wysmarowania formy

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni.
Ryby umyć i osuszyć. Wewnątrz i na wierzchu natrzeć solą i oprószyć pieprzem.
Do środka każdej ryby wcisnąć trochę soku z cytryny, wetrzeć roztarty czosnek i włożyć po 3 gałązki natki pietruszki.
Naczynie żaroodporne (używam pojedynczych) natrzeć masłem, ułożyć ryby. Obłożyć cebulą, pieczarkami i plasterkami czosnku. Równomiernie polać winem i wywarem.
Piec 25 minut, wyłączyć piekarnik.
Ostrożnie zlać sos na patelnię (ryby wstawić do wyłączonego piekarnika), dodać ocet balsamiczny i zredukować na dużym gazie do 1/3 objętości. Polać ryby i podawać z ćwiartkami cytryny.

poniedziałek, 22 marca 2010

Cytrynowy sernik z bezą i wiórkami kokosowymi. Na piaskowym spodzie.


Wiosna rozgościła się u nas na dobre.
W weekend zrobiłam część wiosennych porządków i wysiałam rzeżuchę.
Otwieram okna na oścież i piekę sernik. Skubię po kawałeczku i rozkoszuję się ciepłym wiatrem.

Sernik jest lekki, kremowy, wilgotny, nie za słodki, orzeźwiający. Na delikatnym spodzie pokrytym kwaśnymi powidłami. Ze słodką bezą i pachnącymi wiórkami kokosowymi. Wiosenny. Pyszny. Będzie dobry na Święta.

Upiekłam ten sernik z domowego białego sera... poezja :) Oczywiście każdy półtłusty twaróg będzie dobry.



Cytrynowy sernik z bezą i wiórkami kokosowymi
16 porcji


Kruchy spód

* 100g mąki pszennej
* 50g masła lub margaryny

* 2 łyżki cukru pudru

* 5 łyżek (ok. 100g) kwaśnego dżemu lub powideł, zmiksowanych


Formę (forma 22x22 cm lub tortownica o śr. 24 cm) wyłożyć papierem do pieczenia (jeżeli używamy tortownicy, należy dno wyłożyć papierem, zawinąć brzegi pod spód i dopiero zapiąć obręcz).

Z mąki, posiekanego masła i cukru zagnieść ciasto (zmiksowałam z malakserze), wysypać na dno formy i ugnieść równą warstwę. Wyłożyć zmiksowane powidła i delikatnie wyrównać łyżką.
Podpiec w temp 200 stopni przez 10 minut.

Masa serowa

* 600g twarogu półtłustego

* 200g kwaśnej gęstej śmietany

* 100g cukru

* 2 jajka
* 2 żółtka (białka zachować na bezę i wstawić do lodówki)

* 2 łyżki mąki ziemniaczanej
* skórka otarta z jednej cytryny

* sok z połowy cytryny


Beza


* 2 białka

* szczypta soli

* 50g cukru

* 50g wiórek kokosowych


Twaróg zmielić dwukrotnie lub
przetrzeć przez sito (polecam - ser jest przez to napowietrzony i bardzo lekki). Wymieszać ze śmietaną, dodać cukier, jajka, żółtka i cytrynę. Wszystko zmiksować do połączenia składników (ok. 3 minuty mikserem na średnich obrotach).
Masę wyłożyć na podpieczony spód i piec 30 minut w temp. 160 stopni z termoobiegiem (lub 170 stopni bez termoobiegu). Wierzch nie powinien się zrumienić (ew. przykryć folią aluminiową).

Pod koniec podanego czasu pieczenia ubić
na sztywno białka z solą, powoli wsypując cukier.

Sernik wyjąć z piekarnika, równomiernie rozłożyć bezę, posypać wiórkami.
Ponownie wstawić do piekarnika obniżając temp. o 20 stopni - piec 15 minut.

Obniżyć temp. o kolejne 20 stopni (do 120 lub 140 stopni) i piec jeszcze 20-25 minut, aż wiórki będą lekko rumiane.

Zostawić sernik w piekarniku z lekko uchylonymi drzwiczkami na 1 godzinę (beza lekko opadnie), następnie wyjąć z piekarnika.
Ostudzony sernik wstawić do lodówki na minimum 8 godzin (najlepiej na całą noc lub dłużej).



sobota, 20 marca 2010

Zwiebelkuchen - niemiecki placek cebulowy


Zwiebelkuchen, czyli drożdżowy placek pieczony z farszem z cebuli i boczku, zalany sosem ze śmietany, jajek i żółtego sera.
Danie jest bardzo sycące i aromatyczne. Długo duszona cebula jest słodka i delikatna. Doskonale komponuje się z wędzonym boczkiem.

Ciasto i składniki farszu można przygotować wcześniej (np. poprzedniego wieczoru) i wstawić do lodówki. Przed pieczeniem należy tylko przygotować sos ze śmietany, jajek i sera.

Zwiebelkuchen jest smaczny również na zimno, można więc zabrać kawałek na piknik, długi spacer (a pogoda zachęca) czy do pracy.


Bazowałam na tej recepturze, wprowadzając zmiany. Ilość mleka okazała się niewystarczająca, farsz również nieco zmodyfikowałam.

Zwiebelkuchen
3 porcje

Ciasto

* 150g mleka
* 15g świeżych drożdży
* 1/4 łyżeczki cukru
* 200g mąki pszennej
* 1/2 łyżeczki soli
* 1 żółtko
* 40g oliwy

Mleko wymieszać z drożdżami i cukrem, odstawić na 10 minut.
W misce wymieszać mąkę z solą, wlać rozczyn, dodać żółtko, oliwę i zagnieść gładkie ciasto (ręcznie ok. 15 minut). Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na 30 minut.

Farsz

* 500g cebuli
* 3 łyżki oleju
* 200g boczku wędzonego lub kiełbasy
* 1 jajko
* 150g śmietany 18-22%
* 100g sera żółtego o ostrym smaku, startego
* sól i pieprz

Cebulę obrać i pokroić w piórka. Na patelni rozgrzać olej, włożyć cebulę i dusić na małym ogniu, aż zmięknie i będzie szklista (ew. podlać odrobiną wody).
Dodać drobno pokrojony boczek/kiełbasę i dusić jeszcze 5 minut.
W miseczce roztrzepać jajko, dodać śmietanę i ser. Doprawić solą i pieprzem, dokładnie wymieszać.

Blachę do pieczenia (ok. 24x24 cm lub ok. 20x30cm) wyłożyć papierem do pieczenia.
Wyrośniętym ciastem wyłożyć blachę formując dość wysoki brzeg.
Na ciasto równomiernie wyłożyć cebulę z boczkiem i pokryć sosem.

Piec 35-40 minut w temp. 180 stopni.

poniedziałek, 15 marca 2010

Schwarzwälder Kruste. Chleb ze Szwarcwaldu.



Tydzień Kuchni Niemieckiej zacznę po prostu od chleba.
Pysznego chleba, pszenno-żytniego z cienką, chrupiącą skórką. Nawet na drugi dzień.
Chleb nie trzeba go nacinać, sam pięknie pęka i rośnie w górę podczas pieczenia.

Schwarzwälder Kruste to pieczywo mające swoje korzenie w Szwarcwaldzie.
W zależności od regionu gdzie jest wypiekany, piekarze stosują inne proporcje mąki pszennej i żytniej. Im dalej na północ, tym więcej mąki żytniej, im dalej na południe - pszennej.
W Turyngii stosuje się co najmniej 60% mąki żytnej, a w wysuniętym daleko na południe Szwarcwaldzie tylko 20%.
A dlaczego używa się smalcu przy wypieku tego chleba? Doskonale podtrzymuje świeżość pieczywa.

Przepis pochodzi z tej strony.
Caritce dziękuję za konsultacje przy tłumaczeniu :)



Chleb Schwarzwälder Kruste
2 bochenki po 850g

Zakwas

* 116 g mąki żytniej typ 997 (użyłam przesianej mąki typ 2000)
* 116 ml wody
* 10 g zakwasu żytniego

Wymieszać, przykryć i odstawić na 18 godzin w temp. pokojowej.

Sponge

* 388 g mąki pszennej typ 812 (użyłam mąki pszennej typ 650 o zawartości białka 12%)
* 1 g świeżych drożdży
* 1 g soli
* 270 ml wody

Wymieszać, zostawić na 2 godziny w temp. pokojowej, następnie wstawić na 16 godzin do lodówki.

Ciasto chlebowe

* zakwas i sponge
* 388 g mąki pszennej 812 (użyłam j.w.)
* 78 g mąki żytniej 997 (użyłam j.w.)
* 10 g smalcu
* 21 g soli (zmniejszyłam do 15 g)
* 10 g świeżych drożdży (dodałam 2 g)
* 300 ml wody

Zagnieść ciasto mikserem (8 minut na wolnych obrotach, następnie 4 minuty na szybkich). Najbardziej odpowiednia temperatura wyrabiania ciasta to 24 stopnie.

Przykryć i odstawić na 30 minut. Złożyć i zostawić na 15 minut.
Podzielić ciasto na 2 części po 850g każda, uformować bochenki. Obtoczyć w mące i ułożyć w koszykach złączeniami w dół (moje chleby wyrastały w koszykach wyłożonych ściereczkami obficie wysypanymi mąką).
Zostawić do wyrośnięcia na 60 minut (u mnie wyrastały 2 godziny).
Piec w opadającej temperaturze od 240 stopni do 210 stopni (czas dostosować do piekarnika - piekłam 10 minut w temp. 240 stopni i 30 minut w temp. 200 stopni).
Chleb piec albo w niezaparowanych piekarniku, albo po 2 minutach zaparować (np. pryskając wodą na ścianki piekarnika).
Chleb zdecydowanie urośnie i będzie miał twardą skórkę.

sobota, 13 marca 2010

Tydzień Kuchni Niemieckiej. Zaproszenie.

Dziś nie gotuję.
Dziś mam przyjemność zaprosić wszystkich na Pierwszy Tydzień Kuchni Niemieckiej.
Zabawa będzie trwała od 15 do 21 marca.
Liczę, że nie zabraknie chętnych i zgromadzimy pokaźną kolekcję przepisów, tak jak podczas innych akcji kulinarnych. I mam nadzieję, że będą chętni na zabawę za rok ;-)



Powiadomienia o potrawach przygotowanych w dniach trwania akcji zostawiajcie w komentarzach pod tym wpisem lub przysyłajcie na adres napiszdoagaty@gmail.com podając linka do wpisu.

Smacznego!


0 0 0 0 0 0 0 0 0 0



Słów kilka tytułem wstępu.


Różnorodność.


Niemcy słyną nie tylko ze zróżnicowanego krajobrazu geograficznego, ale również kulinarnego. Ten pierwszy łączy północne niziny oblewane przez morza Bałtyckie i Północne, malownicze pagórki i doliny rzeczne w środkowej części kraju oraz piękne szczyty Alp na południu. To wszystko podzielone jest na 16 landów równie różnorodnych jak cały kraj, również pod względem kulinarnym.

Tego ostatniego zdają się nie dostrzegać turyści widząc w niemieckiej kuchni wyłącznie golonkę i piwo.

Zachodnia część kraju
obfituje w potrawy delikatne i subtelne okraszone wpływami Francji i Szwajcarii. Schwarzwald słynie z szynki i wódki z czereśni, sałatki ziemniaczanej zwanej tu Kartoffelsalat czy Zwiebelsuppe czyli zupy z czerwonej cebuli.

Bawaria to znana na całym świecie kraina golonki czy jednogarnkowej potrawy Eintopf gotowanej z praktycznie wszystkiego co gospodyni znajdzie w lodówce.

Zielona Turyngia
zdominowana przez górzyste pasma Lasu Turyńskiego obfituje w pola pszenicy, rzepaku, bobu, kalafiorów i ogórków. To stąd pochodzi quiche lorraine czyli Kisz napełniony szynką i cebulą.

Granicząca z Polską Saksonia to królestwo dla smakoszy ryb. Liczne jeziora i rwące potoki pozwalają na zapełnianie stołów karpiami, okoniami czy np. sandaczem po hawalesku zapiekanym pod kołderką z kopru, serwowanym z knedlami i ogórkami (Havelzander).

Saksończycy słyną również z Dresdner Sollen czyli strucli drożdżowej ze skórkami cytrusów, suszonymi owocami, migdałami przyprawionymi kardamonem i cynamonem, przyrządzanej przede wszystkim na Święta Bożego Narodzenia.

Lasy to również doskonałe źródło grzybów z prawdziwkami i kurkami na czele.

Chłodna północ z racji sąsiedztwa Bałtyku to przede wszystkim śledzie, dorsze i owoce morza.

Niemcy to również kraj słynący z ponad 1000 browarów, których część ma wielowiekową tradycję. Kto zresztą nie zna takich marek jak Paulaner czy Löwenbräu. Piwa Niemcy lubią rozcieńczać słodkimi napojami, m.in. colą (napój zwany Diesel) czy lemoniadą albo sprit’em (Radler).

Kraj ten to nie tylko piwa, ale również doskonałe wina z winorośli pochodzących głównie z południowo-zachodniej części Niemiec, dorzecza Renu oraz okolic Drezna i Lipska położonych na środkowym wschodzie. Ciekawostką są wina musujące – sekty, zbliżone smakiem do hiszpańskiej Cavy czy włoskiego Prosecco, produkowane metodą szampańską.

Dominują tu wina białe z Rieslingiem na czele. Niewiele mniej popularny jest Műller-Tharga o delikatnym, owocowym smaku czy Federweiber.

Niemcy lubią rozcieńczać czerwone i białe wina lekko gazowaną wodą tworząc popularne, lekkie Schorle.


Wieprzowina

Mięso to jest tu przyrządzane na setki sposobów – pieczone, gotowane, peklowane i wędzone (Kassler), marnowane a później pieczone (Sauerbraten).

Najpopularniejsza jest jednak najszlachetniejsza część wieprza czyli szynka.

Ammerländer Schinken to produkt masarzy z Badenii-Wirtembergii, którzy przechowują mięso w wiórach składowanych w bukowych i jesionowych beczkach.

Pfälzer Saumagen
to krojony i podawany na gorąco wieprzowy żołądek faszerowany kawałkami wieprzowiny.

Popularna golonka, tak znana z m.in. Oktoberfest, jest podawana w formie soczystej Schweinshaxe otoczonej tłuszczem.

Jednak nie samą wieprzowiną Niemcy żyją. Na południowych stołach często można spotkać potrawę z gotowanej drobno mielonej wołowiny, cebuli i bekonu zwaną Leberkäse.
Okolice Freiburga to z kolei mięso wołowe podawane z sosem chrzanowym, buraczkami i ziemniakami czy tamtejsza specjalność czyli Schaufele - wędzona łopatka serwowana z kiszoną kapustą i skwarkami.

Bawaria to m.in. Sindelfinger Leibgericht czyli podawane na serowej zacierce polędwiczki z sosem śmietanowym, świeżymi pieczarkami i pierożkami.

Wieprzowina to również świńskie ozorki (Schweinzunge) i nóżki (Schweinkeulen) podawane na zimno w galarecie, znane również z naszych stołów.

Ze świńskiego jelita cienkiego (Schweinedunndarm) wypełnionego spreparowanym mięsem robiona jest delikatna i smaczna osłona wielu niemieckich kiełbas.

No właśnie – kiełbasy. To jeden z głównych kulinarnych symboli Niemiec, których przygotowanie i podanie jest uważane przez wielu Niemców za rodzinną tradycję. Przejawem tego są m.in. bawarskie restauracje kiełbasiane. Część z nich, jak Thüringer Rotwurst przyprawiony czarnym pieprzem, cebulą i majerankiem, Rostbratwurst z czosnkiem czy Schwarzwurst z majerankiem oraz dodatkiem odrobiny świeżej krwi są znane na całym świecie.

Norymbergia to przede wszystkim małe kiełbaski Nürnbeger Bratwürste.

Na szerszą skalę jest znana Currywurst czyli spotykana w Berlinie cienko pokrojona kiełbasa z dodatkiem curry, podawana w ulicznych budkach. Inne kiełbasy to Schwartenmagen z Hesji, Pressack z Bawarii, Mettwurst z Westfalii oraz frankońska Frankische Bratwurt.


Ryby.


Te morskie stworzenia to domena wybrzeża Bałtyku i Morza Północnego, choć dzięki procesowi odpowiedniego solenia, wędzenia i marynowania są również dostępne w głębi kraju.

Ogromną popularnością cieszy się, znajdujący się od wielu wieków w hamburskim porcie, targ rybny (Fischmarkt). Obok soli, turbotów i fląder można tam dostać Aalsuppe – jednogarnkową potrawę opartą na recepturze z XVIII wieku, gotowaną z poławianego tam węgorza Aal z dodatkiem warzyw, suszonych owoców, ziół i kluseczek z mąki.

Kolejną niemiecką specjalnością rybną są śledzie. Te lubił podobno sam Otton von Bismarck, porównując je nawet do kawioru. Rzekł mawiać, że gdyby śledzie były tak drogie jak sam kawior, ludzie ceniliby je zdecydowanie bardziej. Pojawienie się młodych śledzi jest okazją do świętowania w porcie Sassnitz. Niemcy doskonale bawią się w towarzystwie talerzy pełnych ryb smażonych sautė lub w cieście piwnym, wędzonych czy marynowanych.

Szproty należące do rodziny śledziowatych to słynna potrawa w Kilonii. Wędzi się je oraz konserwuje w oleju oraz zalewie pomidorowej. Jednymi z najznakomitszych są Kieler Sprotten wędzone na gorąco w całości ze skórą, wnętrznościami, głową i ogonem z użyciem dymu z buczyny i olszyny o cudownej, złotej barwie i delikatnym smaku.

Ryby słodkowodne są szczególnie popularne w okolicach Renu i innych rzek i górskich potoków. Prym wśród nich wiedzie świeży pstrąg smażony w oleju, doprawiany masłem oraz podawany z plasterkiem cytryny, podawany z białym winem.

Pstrąga spotkamy również w górach Harz w postaci pstrąga potokowego (Bachforelle) serwowanego z masłem ziołowym czy duszonego z dodatkiem jałowca, kolendry raz brandy.


Ziemniaki oraz kapusta


Turyści odwiedzający Niemcy z pewnością natkną się na sałatkę ziemniaczaną czy placki ziemniaczane z gałką muszkatołową, podawane często z syropem jabłkowym lub musem z owoców.

Równie popularna jest kapusta, szczególnie ta biała, kiedyś uważana za pożywienie biedoty, dziś podawana w najbardziej eleganckich restauracjach. Możemy ją spotkać m.in. w Kerry Koolsla czyli zapiekance z kapusty o wyraźnym aromacie czosnku i goździków, posypanej bułką tartą oraz słonymi fistaszkami.

Kiszona kapusta jest serwowana z cebulą, kwaśnymi jabłkami, marchwią, smalcem gęsim i wytrawnym rieslingiem, ziemniakami oraz masą przypraw z jagodami jałowca, pieprzem i czosnkiem na czele. Staje się ona dodatkiem do potraw mięsnych, m.in. golonki czy salcesonu.

Niewiele mniej popularna jest w Niemczech kapusta czerwona, zwana również niebieską, czy jarmuż czyli dwuletnia roślina z rodziny kapustowatych, jedna z najstarszych form używanych kapusty dzikiej, przyrządzana podobnie do szpinaku.


Owoce

Ogrody owocowo-warzywne czy sady pełne drzewek i krzewów możemy spotkać praktycznie wszędzie – zarówno w przydomowych gospodarstwach jak i przy drogach. Popularnością cieszą się podobne gatunki jak w Polsce – truskawki, maliny, porzeczki, agrest, jeżyny, jabłka, gruszki, śliwy czy wiśnie i czereśnie oraz sadzone na cieplejszym południu i południowym zachodzie brzoskwinie i morele.

Pozwala to na przygotowanie przeróżnych przetworów i deserów, stanowiących często smaczną i zdrową alternatywę dla całego obiadu.
Taką rolę mogą spełniać np. knedle z owocami (Zwetschgenknődel) podawane z bułką zrumienioną na maśle czy Germknődel robione na wzór czeskich knedlików z ciasta drożdżowego, serwowane z powidłami śliwkowymi, sosem waniliowym i makiem. Podobnie jest z Rote Grütze czyli czerwonym grysikiem przygotowywanym z drobnej kaszki (tapioki, manny), gotowanej z czerwonym sokiem owocowym, często porzeczkowym lub malinowym.

Ciekawą potrawą jest Kirschenmichel. Pieczywo, często czerstwe, zalewane jest mieszanką masła, mleka i jajek, zapiekane z kwaskowatymi wiśniami lub słodkimi czereśniami, bądź w wersji południowej, zapiekany z jabłkami Ofenschlupfer.

Owoce są często serwowane jako dodatki do potraw typowo obiadowych, jak. Np. gruszki wypełnione galaretką porzeczkową jako tradycyjny dodatek do combra z sarny w sosie śmietanowym.

Do ziemniaków oraz kapusty często podawane są jabłka. Popularnym przysmakiem jest też Apfelrotkohl czyli czerwona kapusta z jabłkami, jako dodatek do pieczonej kiełbasy lub kaszanki ze smażoną cebulą.

Niemcy lubią również piec ciasta, najczęściej w prostokątnych formach, przygotowane z rabarbaru, truskawek, wiśni, jabłek czy gruszek, kiedyś słodzone miodem, dziś cukrem. Przykładem takiego może być Zwetschgenkuchen czyli ciasto śliwkowe.


Chleb

Obliczono, że w Niemczech można spotkać około 1200 rodzajów pieczywa, z czego aż 300 stanowią różne gatunki chleba, różniących się rodzajem użytej mąki, kształtem, sposobem wypiekania czy dodatkami. Serwowane są one niemal do każdego posiłku, często w formie pajd chleba wiejskiego, grubo smarowanych masłem.

Najczęściej używa się w tym celu mąki żytniej i pszennej, ale łatwo też spotkać wypieki urozmaicone nasionami, korzeniami, orzechami, płatkami owsianymi czy cebulą i czosnkiem, kminkiem, sezamem, grubą solą.

Znanym na cały świat wypiekiem jest pumpernikiel, tradycyjnie wyrabiany bez drożdży czy zakwasu. Ponieważ nie wyrasta, nie mięknie. Charakteryzuje się ciemną barwą oraz wyraźnym smakiem korzennym, wytrawnym ale równocześnie słodkim, często z powodu dodawanego miodu, melasy i ekstraktu z jabłek. Zagniata się do z grubo mielonej mąki żytniej i długo piecze, a właściwie paruje. Karmelizuje to składniki nadając barwę i smak.

Równie popularne są niemieckie precle czyli obwarzanki w kształcie ósemki.


Desery

Na przekór modzie na odchudzanie Niemcy nadal lubują się w pysznych, słodkich deserach.

Kochają torty. Niemieccy cukiernicy są jednymi z najznakomitszych na świecie. Tworzą czasem prawdziwe dzieła sztuki, jak np. tort z Czarnego Lasu czyli Schwarzwäldertorte. Ciasto o aromacie wanilii i kakao nasączone jest wiśniówką, przełożone masą śmietanową i udekorowane wiśniami nasiąkniętymi alkoholem, orzechami oraz kakao.

Znanymi tortami są również Mandeltorte o smaku migdałowo-truskawkowym oraz malinowy Himbeer-Baiser-Torte. Te owocowe to w szczególności Apfeltorte mit Rum czy również rumowy wypiek jabłkowy z kremem.

Przed wiekami, jeszcze w średniowieczu, Norymberga i Akwizgran słynęły z wypieku pierników. Wyroby z tej pierwszej charakteryzowały się cudownym aromatem cynamonu, pieprzu, miodu, kolendry, anyżku, imbiru, kardamonu, gałki muszkatołowej czy goździków. Z drugiego miasta pochodziły te początkowo dekorowane, dziś gładkie ale nadal wyborne z kandyzowaną skórką pomarańczową i cytrynową, anyżkiem, przyprawami korzennymi i czekoladą. Łatwo je poznać po widocznych drobinkach nierozpuszczonego cukru kandyzowanego.


źródło: Internet, opracowania własne, "Podróże Kulinarne - kuchnia niemiecka"

czwartek, 11 marca 2010

Puszysty mleczno-jogurtowy deser z jagodami


Delikatny, lekki, bardzo puszysty deser z jogurtu, mleka i twarogu. Mało słodki, dla mnie w sam raz bez obawy o przesłodzenie się :-)

Chyba zaczynam odczuwać pragnienie lata, bo z zamiłowaniem utylizuję zapasy zamrożonych latem i jesienią owoców. Jagody, wiśnie, truskawki i trochę malin. Przerabiam na musy i lekkie niesłodkie desery, lub po prostu przerabiam na owocowy jogurt, który posypuję płatkami owsianymi. Pyszny, lekki posiłek gotowy.
Zapomniałabym o śliwkach, których tuż przed wylotem na urlop zamroziłam 15 kilogramów z ochotą przerobienia na powidła. Część już zjedliśmy w postaci crumble (niebawem zaprezentuję), resztę muszę jednak przerobić na wspomniane powidła, wszak nie zjemy takiej ilości, prędzej pękniemy ;-)

Dzięki temu, że masę ubija się na wysokich obrotach miksera, staje się ona piankowa i w tej postaci zastyga.
Zamiast jagód, których użyłam mrożonych z jesiennych zapasów, można dodać dowolne owoce (np. maliny, truskawki, borówki), w sezonie świeże, teraz mrożone. Nie trzeba ich rozmrażać, wystarczy zmiksować z masą blenderem.
Można również owoce rozgnieść dokładnie widelcem, i wtedy konieczne będzie ich rozmrożenie przed dodaniem do masy.

Jeżeli ktoś ma ochotę na coś słodszego, to proponuję posłodzić nieco więcej.

Smacznego!


Mleczny deser z jagodami
(4 porcje)

* 200 ml mleka
* 12 g żelatyny
* 4 łyżki (ok. 50g) fruktozy - można zastąpić cukrem
* 200g twarogu
* 200g jogurtu naturalnego
* garść jagód lub innych owoców

Mleko zagotować, zdjąć z ognia. Stale mieszając wsypać żelatynę wymieszaną z fruktozą (cukrem) do momentu całkowitego rozpuszczenia. Odstawić do ostygnięcia.
Twaróg przetrzeć przez sitko, zmiksować z jogurtem na gładką, puszystą masę.
Miksując masę wlewać po trochu mleka z żelatyną. Ucierać, aż masa będzie lekka i puszysta (ok. 2-3 minuty mikserem na wysokich obrotach).
2/3 masy przekładamy do 4 szklaneczek, wstawiamy do lodówki na 15 minut.
Do pozostałej masy dodajemy jagody i miksujemy (najlepiej blenderem). Można jagody rozgnieść widelcem i zmiksować z masą.
Masę jagodową wykładamy na białą i ponownie wstawiamy do lodówki na co najmniej 2-3 godziny, aż deser stężeje.

poniedziałek, 8 marca 2010

Bułeczki żytnie pełnoziarniste

Zaskakująco miękkie i puszyste jak na pieczywo pełnoziarniste.
Bułeczki są delikatne, chociaż w całości z mąki żytniej.
Musiałam upiec je dwa razy jednego dnia, bo zniknęły w tajemniczych okolicznościach ;-)
Bardzo, bardzo smaczne!


Bułeczki upiekłam zainspirowana tym przepisem , który wyszukała i na forum CinCin podała Margot. Jasną mąkę żytnią zastąpiłam pełnoziarnistą, zrezygnowałam z dodatku drożdży i pominęłam słód. Nie formowałam okrągłych bułeczek, tylko umieściłam porcje ciasta w formie do wypieku mufinów (wgłębienia uprzednio lekko natłuściłam i grubo wysypałam otrębami).
Ciasto wyrastało dłużej zarówno w pierwszym etapie, jak i po uformowaniu bułeczek.
Dziękuję za inspirację Alu :-)


Bułeczki żytnie pełnoziarniste
8 niewielkich bułeczek

Zaczyn
* 22g zakwasu żytniego
* 130g wody
* 150g mąki żytniej typ 2000

W misce połączyć zakwas z wodą, dosypać mąkę i dokładnie wymieszać gęste ciasto. Przykryć folią i odstawić na 12-16 godzin w temperaturze pokojowej.

Ciasto
* cały zaczyn
* 150g mąki żytniej typ 2000
* 110 wody
* 7 g soli

Do zaczynu dodać pozostałe składniki, wyrabiać przez 5 minut.
Miskę przykryć folią i odstawić na 2 godziny w temp. pokojowej.
Do lekko natłuszczonych i wysypanych otrębami foremek nakładać po 70g ciasta (do 3/4 wysokości wgłębień), wyrównać namoczonymi dłońmi i lekko oprószyć mąką.
Włożyć do dużej foliowej torby i odstawić do wyrośnięcia na 2-3 godziny, aż bułeczki podwoją objętość (powinny wyrosnąć ok. 1 cm ponad formę).
Bułeczki wstawić do piekarnika rozgrzanego do temp. 200 stopni, spryskać ścianki piekarnika wodą ze spryskiwacza, piec ok. 25 minut.
Upieczone bułeczki wyjąć z foremek, zostawić do ostygnięcia na kuchennej kratce.

sobota, 6 marca 2010

Jasny chleb mieszany ze słonecznikiem. Na zakwasie.


Chleb na sobotę.
Na niedzielę.
Na co dzień.


Chleb mieszany ze słonecznikiem
1 bochenek ok. 1 kg

Zaczyn zakwasowy


* 2 łyżki zakwasu żytniego
* 140g mąki żytniej typ 2000
* 100g wody

Składniki zaczyny wymieszać o odstawić na 12-16 godzin.
Można zamiast tego użyć zakwasu ze słoika, jeżeli mamy go większą ilość.

Ciasto

* zaczyn 240g
* 300g wody
* 330g jasnej mąki żytniej (typ 720)
* 150g mąki pszennej (typ 650)
* 10g soli
* 5g cukru
* 100g prażonych ziaren słonecznika

Zaczyn włożyć do miski, wymieszać z wodą. Dodać mąkę i pozostałe składniki, wyrobić lepkie, luźne ciasto (ok. 3-4 minuty).
Ciasto przełożyć do lekko naoliwionej i wysypanej otrębami formy (ok. 30x11 cm) i wyrównać powierzchnię. Przykryć naoliwioną folią spożywczą i zostawić do wyrośnięcia na ok. 3-4 godziny (chleb powinien wypełnić całą foremkę).
Piec w temp. 200 stopni przez 20 minut, następnie w 180 stopniach przez 40 minut. Co 15 minut ścianki piekarnika i chleb spryskać lekko wodą.
Wyjąć chleb z formy, skórkę spryskać wodą. Studzić na kratce.

poniedziałek, 1 marca 2010

Pieczony kurczak z czosnkiem i majerankiem.

Dostałam kilka zapytań "jak upiec kurczaka w całości?".
"Smacznego, aromatycznego kurczaka".
"Kurczaka z chrupiącą skórką, którego mięso nie będzie wyschnięte".
"Przepis na kurczaka pieczonego w piekarniku".

Podaję więc mój sposób na upieczenie kurczaka. Jeden z wielu.
Niebawem zamieszczę również przepis na kurczaka pieczonego z cytryną i tymiankiem.


Kurczaka piekę bez dodatku tłuszczu, nie smaruję go oliwą ani masłem. Wystarcza sok powstający w trakcie pieczenia.
Kurczaka wstawiam do zimnego piekarnika, a w trakcie pieczenia polewam go powstającym sokiem 2-3 razy. Dzięki temu skórka pozostaje chrupiąca, a mięso jest wilgotne i bardzo aromatyczne.

Majeranek i czosnek podczas pieczenia na pewno się przypalą. Jeżeli ktoś nie lubi ich smaku, można przed wstawieniem kurczaka do piekarnika oczyścić skórę w dodatków.
Tak upieczony kurczak będzie miał atrakcyjny, złotobrązowy kolor.
My lubimy kurczaka z mocno spieczoną skórką, stąd ten jest mocno zrumieniony ;-)

Kawałki kurczaka, których nie zjemy od razu, można przechowywać w lodówce pod przykryciem i wykorzystać w ciągu 2-3 dni (np. do kanapek czy sałatek).


Napiszę również jak długo piec kurczaka.

Kurczaka o wadze ok. 1 kg należy piec ok. 70-80 minut.
Najczęściej piecze się kurczaki o wadze ok 1,5 kg. Takiej wielkości ptaka należy piec ok. 90-100 minut.
Większe sztuki (ok. 2 kg) piecze się ok. 120-130 minut.

W jakiej temperaturze piec kurczaka w piekarniku?

W piekarniku z termoobiegiem optymalna będzie temperatura 170 stopni.
Bez termoobiegu należy przyjąć temperaturę 180 stopni.
Zawsze należy obserwować jak mięso się zachowuje. Jeśli przypieka się zbyt mocno, temperaturę należy obniżyć o 10 stopni, można również mięso przykryć folią aluminiową.


Polecam również chrupiące udka z ziemniaczkami pieczonymi.





Złocisty pieczony kurczak z czosnkiem i majerankiem
(4-5 porcji)

Przygotowanie kurczaka
wieczorem (ok. 16 godzin przed pieczeniem)

* 1 kurczak o wadze ok. 1,5 kg
* 2 litry ciepłej wody + 2 łyżeczki soli

Kurczaka umyć i dokładnie oczyścić.
W garnku o pojemności ok. 4 litrów wymieszać 2 litry lekko ciepłej wody z 2 łyżeczkami soli, do roztworu włożyć kurczaka, przykryć i jak woda ostygnie wstawić do lodówki na całą noc.

Marynowanie kurczaka
rano (3-4 godziny przed pieczeniem)

* 1 łyżka słodkiej czerwonej papryki w proszku
* 1 łyżeczka chili (cayenne)
* 1 łyżeczka kurkumy
* 1 łyżeczka pieprzu
* 5 dużych ząbków czosnku, rozgniecionych
* 5 łyżek majeranku

Wyjąć kurczaka z wody, dokładnie osuszyć.
Natrzeć dokładnie papryką wymieszaną z chili, kurkumą i pieprzem.
Od środka i na zewnątrz wetrzeć rozgniecione ząbki czosnku i majeranek.
Włożyć do dużego naczynia, przykryć i wstawić do lodówki na ok. 3-4 godziny.

Pieczenie kurczaka

Kurczaka nadziać na butelkę (u mnie dokładnie umyta butelka po piwie) wypełnioną w 1/3 czerwonym winem z wodą (w proporcjach 1:1).
Butelkę ustawić w naczyniu żaroodpornym, ułożyć dookoła 2 grubo pokrojone cebule i kilka marchewek (można również inne warzywa - np. pietruszkę, seler).
Naczynie z kurczakiem wstawić do zimnego piekarnika, rozgrzać do 170 stopni i piec 1,5 godziny (piekę z termoobiegiem). W trakcie pieczenia mięso 3 krotnie polewać powstającym sokiem.
Piekarnik wyłączyć, otworzyć drzwiczki i zostawić w nim mięso na 10 minut.
Ostrożnie zdjąć kurczaka z butelki, podzielić na porcje.