sobota, 9 maja 2009

Muffiny śniadaniowe z ananasem

Pyszne, wilgotne, aromatyczne. Bardzo długo pozostają miękkie i świeże.
Doskonałe zarówno na śniadanie, jak i jako przekąska na wiosenny wypad za miasto :-) Nastała więc doskonała pora na ich upieczenie :-)


Łatwe do przygotowania, bo wymagają tylko połączenia składników. Szybkie do upieczenia, bo w piekarniku spędzają nie więcej niż 15-20 minut.
Moje przygotowałam na bazie kefiru, dodałam rozgniecione banany, a do środka włożyłam kawałki ananasa. Można użyć mleko, ale to właśnie kefir czy maślanka powodują, że muffiny są lekkie i wilgotne. Nie są przesadnie słodkie, a z dodatkami można dowolnie eksperymentować.

Muffiny śniadaniowe (12 szt.)

Składniki mokre
* 90 ml oleju
* 115 ml kefiru lub maślanki
* 1 duże jajko
* 2 średnie banany, rozgniecione

Składniki połączyć ze sobą w misce.

Składniki suche
* 240g mąki (ok. 1,5 szklanki)
* 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
* 90g cukru (niecałe pół szklanki)

Składniki przesiać do miski.

Dodatki
* 4-5 plastrów ananasa świeżego lub z puszki, pokrojonego w cząstki (lub inne dowolne owoce)

Do pieczenia: forma do muffinów wyłożona papilotkami lub wysmarowana tłuszczem


Do miski z suchymi składnikami wlać wymieszane płyny. Szybko wymieszać.
Do przygotowanej formy nakładać po łyżce ciasta, ułożyć owoce i przykryć resztą ciasta.

Piec ok. 15-20 minut w temperaturze 180 stopni.

7 komentarzy:

Ewelina Majdak pisze...

Bardzo urocze papilotki musze powiedziec :) I tak sobie mysle ze te kwalaki ananasa to musi byc niebo w gebie! Kiedy i gdzie nastepny wypad za miasto ?:DD

Majana pisze...

Mniam, mniam , mniam !!! Tyle powiem, bo mi już w brzuchu burczy przez te pyszności!L:))

Eve.eire pisze...

Wow, ale wyrosly wielkie :)

cudawianki pisze...

na pewno sa pyszne :-)

Ania pisze...

Sliczne!

agata pisze...

poleczko, papilotki najtańsze z pobliskiego sklepu. Wypad wypadł dziś, ale tylko na obiad do 'teściów' ;D Zawsze coś :)

majanko, nic prostszego niż upiec. Ale wiem, że pieczesz i to nie takie cuda :)

Ewa, szczerze mówiąc to bałam się, że wyjdą z formy, ale na szczęście udało się opanować sytuację :)

cudawianki, spróbuj, a się przekonasz :-)

Aniu dziękuję :-)

Małgoś pisze...

Spoglądając na zdjęcie, mam skojarzenie z maślanym wypiekiem (a widzę, że masła w przepisie nie ma). Taka złocista czapeczka... :)