środa, 17 grudnia 2008
Weekendowa Piekarnia vol. 12- Chleb świąteczny... Republiki Maroka
Kuchnia marokańska uważana jest za jedną z najlepszych na świecie. Pełna jest arabskiej pomysłowości, przesycona dzikim afrykańskim słońcem. Z dużym wpływem subtelnej kuchni francuskiej. Znana jest z niewyszukanych przepisów na proste i pyszne dania mięsne, smaczne ciasta czy sałatki i przystawki z owoców egzotycznych.
Tradycją w Maroku jest jedzenie wspólnego wieczornego posiłku w domu. To właśnie wieczorny posiłek jest najważniejszy i jeśli zostanie się zaproszonym do wspólnego stołu, nie powinno się odmówić. A jest to najlepsza okazja, aby poznać prawdziwą narodową kuchnię Republiki Maroka.
Chleb świąteczny piecze się w Maroku na specjalne okazje, święta religijne i uroczystości rodzinne.
Bochenki wyszły smaczne, wilgotne i aromatyczne. Chlebek powinien być płaski, bo to rodzaj pieczywa, które odrywa się po kawałku podczas posiłku.
Chleb świąteczny z Maroka (2 bochenki)
* 375g mąki pszennej
* 115g mąki kukurydzianej
* 2 łyżeczki soli
* 150 ml ciepłego mleka z wodą (1:1)
* 3 łyżki pestek dyni + 2 łyżki na wierzch
* 3 łyżki ziaren słonecznika
* 1 łyżka sezamu
Rozczyn
* 150 ml ciepłej wody
* 1 łyżeczka cukru
* 2 łyżeczki suszonych drożdży
Do pieczenia: blacha wyłożona papierem do pieczenia oprószonym mąką.
Przygotować rozczyn: drożdże wymieszać z wodą i cukrem, odstawić na 15 minut.
Do dużej miski wsypać obydwie mąki i sól. Wlać rozczyn, wymieszać i dolewając stopniowo mleka z wodą, wyrobić miękkie ciasto. Wyłożyć na blat i wygniatać ok. 5 minut.
Dodać pestki dyni, słonecznik i sezam. Wygniatać jeszcze 5 minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne.
Podzielić ciasto na 2 części, a każdej uformować kulę średnicy ok. 15 cm i lekko spłaszczyć (spłaszczając wgnieść delikatnie pozostałe pestki dyni). Ułożyć na przygotowanej blasze. Przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 60-90 minut. Chleb jest gotowy do pieczenia, gdy przyciśnięty palcem natychmiast wraca do swojego kształtu.
Piec w temperaturze 200 stopni przez 12 minut. Obniżyć temperaturę do 150 stopni i piec chleb jeszcze 20-30 minut. Bochenki będą gotowe, gdy po puknięciu będą wydawały głuchy odgłos.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
24 komentarze:
Super przepis - szybki i w dodatku z mojej ulubionej kuchni marokańskiej :))) Upiekę na pewno :)))
Mam tylko jedno pytanie - ile to będzie drożdży świeżych te 2 łyżeczki drożdży suszonych? Około 20-25 g? Z tego co pamiętam to drożdże suszone to nie są drożdże instant, prawda?
Szybki, bo w wirze świątecznych przygotowań nie będzie wiele czasu :)
Ja również lubię kuchnię marokańską... i nie tylko, ostatnio mocno eksperymentuję(emy) z mym Lubym w tym temacie :)
Masz rację, drożdże suche to nie instant... 2 łyżeczki suchych to jakieś 5-6g.
Z tego co wyczytałam, przelicza się 40-50g suchych odpowiada 100g świeżych, więc świeżych należałoby użyć jakieś 15g (tyle ja dam :)
Dzięki :))) A może tak BTW wiesz ile zawiera przeciętna paczka suszonych drożdży, bo ja mam fajną książkę o pieczeniu chleba, ale tam w przepisach tylko są podane ilości torebek :(
mogę się tylko domyślać, że tak samo jak instant, czyli 7g... zerkam na różne przepisy i przeliczając tak by wychodziło ;)
Agatko
zrobiłam wpis na swoim blogu też ,ale dopiero dziś ,wczoraj nie dałam rady :(
Ja juz jutro mam w planach piec chlebki
Agatko, zapisuję się na pieczenie. Bardzo przyjemny przepis :)
Ja też się zapisuję na pieczenie:) ip
A tak na marginesie, to wydaje mi się, że to już 12 odcinek weekendowej piekarni a nie 9;)
margot, nie ma problemu :) mam nadzieję, że będzie nas jak najwięcej :)
kasiu, atino- cieszę się bardzo, chlebek jest łatwy i przyjemny, mam nadzieję, że będzie Wam smakował
oczywiście, że 12 :D
O, ale ciekawy :) Bede sie starac zdazyc, gdzies miedzy pakowanie to wcisne a spanie ;) Mozecie mi powiedziec czy te chleby, juz uformowane do wyrastania, czyms smarujecie, okrywacie? Nie robi sie taka sucha skorupka na wierzchu? Pozdrowienia :)
ja przykrywam luźno folią spożywczą ;)
Postaram się dołączyć. Co do drożdży: 2 łyżeczki to rzeczywiście będzie ok. 6 g. Saszetka ma 7 albo 8 g, zależy od producenta. Natomiast na tą ilość mąki świeżych drożdży spokojnie imho starczy 15 g, albo ciut mniej.
Jak by kogoś interesowało, tu jest taka tabelka:
http://www.theartisan.net/convert_yeast_two.htm
wynika z niej, że 2 łyżeczki suchych = 5,7 g suchych = 13,6 g świeżych.
A, ja bochenki do wyrastania zazwyczaj przykrywam albo folią, albo wilgotną ściereczką.
Sluchajcie czy ktos juz sie zabral za ten chleb? Bo ja powaznie musialam skorygowac ilosc wody - podana w przepisie nie wystarczyla mi nawet na sklejenie wszystkiego razem do kupy.. :/
Zawszepolko, ja wody nie dodałam, ale za to strasznie blade mi toto wyszło po upieczeniu. Pieczesz już swój? Zobacz do mnie na fotki, będą za jakiś kwadrans :)
ale mnie sie to w ogole nie chcialo skleic :(
ja wygniatałam ręcznie tylko na końcu. A tak to mikserem wyrabiałam. Dość długo. I potem wyłożyłam na blat i się jakoś skleiło. Ale jak dodałaś wody, to dobrze. Luźniejsze będzie i pewnie delikatniejszy miąższ w chlebku będziesz miała. Mój jest dość zbity
ja też upiekłam skleić się skleiło ,chociaż też na końcu dałam chyba z trzy łyżki jeszcze wody bo takie za twarde mi się wydało,no i chyba na drugi raz dam mu wyrosnąć przed formowaniem
W smaku bardzo dobry !
ja za pieczenie wezmę się jutro :) teraz zaraz biorę się za lukrowanie pierniczków :D
wiem, że już za późno, ale wody można dodać więcej, zależy ile mąka wchłonie :) ale już widzę, że sobie poradziłyście ;)
Upieklam! Ale nie jestem z siebie dumna :)
Cos z ta woda nie tak bylo...
Ja też upiekłam i bardzo mi smakował. Skleiło mi się bez problemów. Świetny wybór Agatko:)
ładne te Wasze chlebki, ale faktycznie trochę blade... mój będzie dziś późnym wieczorem, zdjęcie wstawię jutro :)
dziękuję za wspólne pieczenie :)
zawszepolka, na zdjęciach nie widać , że kluchowaty, wygląda całkiem nieźle ;)
atina, cieszę się, że smakował :) my jutro będziemy się nim raczyć...
Mi też się wydaje, że one powinny być takie płaskie :) Ja się nawet pomyliłam z ilością drożdży (dałam ich 25 g świeżych a nie 15 g) i wydłużyłam czas wyrastania o 1,5 godziny, ale i tak wyszły dość płaściutkie :) Myślę jednak, że ten chlebek byłby rewelacyjny na sylwestra do małych kanapeczek, bo jest wilgotny i zwarty :) Tylko na taką okazję piekłabym go w keksówce, żeby był bardziej foremny :)
Pozdrawiam :)
i mnie udało się wstawić zdjęcie... drobne problemy techniczne spowodowały, że dopiero dziś... no i zdjęcie pozostawia wiele do życzenia... gdyby nie to, że byłam gospodynią, nie pochwaliłabym się nim :D
Prześlij komentarz