wtorek, 16 lutego 2010
Rosyjskie herbatniki orzechowe. Russian tea cakes
Czas na deser. W rosyjskim stylu oczywiście.
Zabawa w ramach rosyjskiego tygodnia zakończyła się w niedzielę, mnie do przedstawienia zostały ciasteczka.
Przepyszne, delikatne, bardzo kruche rosyjskie herbatniki orzechowe. Z ekstraktem waniliowym, który nadaje im niesamowitego aromatu, ze słodką cukrową otoczką, waniliową a jakże!
Obserwuję od dłuższego czasu swoje zamiłowanie do słodkości i dochodzę powoli do wniosku, że ciasteczka to jest to, co lubię piec najbardziej. Lubię zagniatać kruche ciasto (a wiem, że mało kto pała do tego miłością ;-) ), wałkować i wycinać. Albo formować małe słodkie pyszności, każdą kuleczkę oczywiście ważąc. Każde ciasteczko musi być identyczne, ale o tym już kiedyś wspominałam :-)
I to co lubię w pieczeniu ciasteczek najbardziej. Zapakować w małe celofanowe woreczki, przewiązać wstążką i dzielić się. Widzieć radość obdarowanego.
Dla siebie lubię ciasteczka zapuszkować i czekać, aż dojrzeją. Najlepsze są po kilku dniach, kiedy smaki się połączą, ciasteczka lekko skruszeją i nabierają doskonałego aromatu i smaku!
Koniecznie więc pieczcie ciasteczka wcześniej i odstawiajcie "na później'. Albo pieczcie więcej i też zostawiajcie.
A jakie ciasteczka Wy lubicie najbardziej? Kruche, owsiane, a może z marmoladą lub w czekoladzie? :-)
Russian tea cakes. Orzechowe herbatniki.
Składniki na 45 ciasteczek
* 200g miękkiego masła
* 50g cukru pudru
* 100g drobno posiekanych lub grubo zmielonych orzechów włoskich
* 250g mąki pszennej
* 1 łyżka ekstraktu z wanilii
Do obtoczenia
* ok. 150g cukru pudru (użyłam domowego cukru waniliowego)
Masło utrzeć z cukrem pudrem na jasną masę, dodać ekstrakt, orzechy i mąkę. Wszystko dokładnie połączyć.
Z ciasta uformować kuleczki (każda po 13 g), włożyć do lodówki na ok. godzinę.
Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach 3 cm. Piec w temp. 180 stopni przez 15-18 minut, aż ciasteczka nabiorą złotego koloru.
Cukier puder przesiać do głębokiej miski, obtaczać w nim gorące ciasteczka, potrząsając miską.
Po wystudzeniu obtoczyć ponownie.
Przechowywać w puszce lub słoiku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
11 komentarzy:
Jakie ciasteczka lubie? Chyba wszystkie, kazdego rodzaju:)))
A te rosyjskie herbatniczki chetnie schrupalabym na dzisiejszy podwieczorek...
Pozdrawiam.
Najbardziej lubię ciastka maślane. :) Twoje rosyjskie są wspaniałe. I zgadzam się, ze ciasteczkowe upominki są najpiękniejsze. :)
Piękności! musze wypróbować, szczegolnie ze są tak waniliowe i mają tą wspaniala cukrową otoczkę, a zdjęcie jak zwykle piekne :)
cudne!!! i do tego orzechowe :) mniam
zadziwiasz mnie tym ważeniem ciastek :-)
ale cudne są, idealne
Robiłam! Robiłam! :) Były niesamowicie delikatne i pyszne :)Cuuuudownie różowe zdjęcie :)
Piękne te ciastka ! Dziś widziałam podobne na którymś z zagranicznych blogów. Urzekły mnie. Mniam, mniam:)
Pysznie u Ciebie wyglądają:)
aklat, to jedne z najlepszych ciasteczek jakie upiekłam i jadłam.
W domu muszę je wydzielać, bo zostałyby pochłonięte na raz... :)
Dziękuję wszystkim :)
Ale śliczne ciasteczka, takie inne :) Z orzechami muszą być pycha.
Hm... Ja lubię ciastka z czekoladą, taka przypadłość :) kruche chyba wygrywają, choć np. takie owsiane tez pyszne!
Sliczne! Bardzo podobne do ciasteczek, ktore znam pod nazwa 'szwedzkie' (do zobaczenia np. tu : http://cakesinthecity.blogspot.com/2009/01/swedish-tea-cakes.html ). Wydrukowane od roku, wiec moze pora je kiedys zrobic ;)
Bea, ja widać, do każdego chyba kraju można je przypisać :)))
Prześlij komentarz