sobota, 28 lutego 2009

Kulebiak z kurczakiem i pieczarkami

Delikatne ciasto francuskie, z nadzieniem z gotowanego kurczaka, pieczarek i cebuli. Z dodatkiem natki pietruszki i szczypiorku, ostro przyprawione :-)


Przy wykorzystaniu gotowego francuskiego ciasta przygotowanie potrawy nie zajmie dużo czasu. Można pokusić się o zapieczenie farszu w cieście drożdżowym lub kruchym. Będzie równie smaczne :o)

W literaturze kuchni rosyjskiej i kresowej w ogóle, wiele miejsca poświęca się wszelkiego rodzaju kulebiakom i pirogom. I wbrew pozorom rosyjskie pirogi z naszymi pierogami nie mają nic wspólnego. Piróg to danie przygotowywane na święta. W starosłowiańskim 'pir' oznacza święto właśnie. Każde święto powiązane było z innym rodzajem piroga. Po dziś dzień przyrządza się je w wielu wersjach. Wytrawne z mięsem, rybą, grzybami, kapustą, a także z kaszą, ryżem, czy z jajkami lub twarogiem. Popularne są również pirogi w wydaniu słodkim- z żurawinami, malinami, jagodami, śliwkami, czy z makiem z dodatkiem miodu.

Kuchnia rosyjska opiera się na podstawach wyniesionych z kuchni staroruskiej, w której nad okresami rozpusty przeważały okresy postu. Stąd zapewne taka popularność kasz, ryb i grzybów w kuchni rosyjskiej. Te właśnie składniki bardzo często gościły na stołach w świąteczne dni.

Kuchnia rosyjska cechuje się bardzo dobrze asymiluje się z kuchniami innych narodów. Już od początku XVIII w. przesiąka smakami i zwyczajami innych narodów. Prym wiedzie kuchnia francuska i niemiecka, skąd na rosyjskich stołach zaczęły pojawiać się omlety, kotlety czy sałaty.
Od tego czasu zaczęły ewoluować również stare ruskie receptury, które od połowy XIX wieku zaczęły stawać się coraz bardziej popularne poza granicami Rosji.


Kulebiak z ciasta francuskiego (4 porcje)
* ok. 300g gotowego ciasta francuskiego
* 400g mięsa z kurczaka (bez skóry i kości- mogą być udka, piersi)
* 3 duże cebule
* 400g pieczarek
* pół pęczka szczypiorku, drobno posiekanego
* pół pęczka natki pietruszki, drobno posiekanej
* 5 łyżek oleju
* sól i pieprz do smaku
* jajko

Mięso z kurczaka krótko obgotować w osolonym wrzątku z liściem laurowym i zielem angielskim. Osączyć i ostudzić.
Cebule pokroić w niezbyt drobną kostkę, wrzucić na rozgrzany olej, zeszklić. Dodać pieczarki pokrojone na ćwiartki (jeśli są duże to pokroić na 6-8 kawałków). Smażyć na średnim ogniu, aż pieczarki się zezłocą i dparuje cały płyn.
Mięso pokroić w kostkę ok. 5x5 mm, wymieszać z pieczarkami, natką i szczypiorkiem w misce. Przyprawić solą i pieprzem.

Płat ciasta francuskiego podzielić na dwie części, zostawiając paski do dekoracji. Na każdą część nałożyć po połowie farszu, zostawiając 1,5 cm margines. Na wierzchu poukładać paski ciasta, posmarować brzeg roztrzepanym jajkiem, zawinąć do góry i całość posmarować jajkiem.
Piec ok. 40 minut (do zezłocenia) w temperaturze 175 stopni.


12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

No moja droga. Coraz bardziej żałuję, ze nie jestem Twoim mężem, albo przynajmniej sąsiadką, która mogłaby czasem się wprosić. Za kazdym razem jest u Ciebie pysznie!!

kasiac pisze...

Agatko, cudny obiadek! Bardzo mi sie podoba:)

Agata Chmielewska (Kurczak) pisze...

nie dość ze smacznie gotujesz, to jeszcze takie piękne potrawy wychodzą spod Twoich rączek

Hanna Mi pisze...

A ja tak z innej beczki...


Zakochałam sie w tych niebieskich talerzach! :-D Są śliczne. :-D

asieja pisze...

fajne:-)
nie wiedziałam,
że w taki sposób można wykorzystac ciasto francuskie

agata pisze...

Krokoodyl, gdybym pomyślała, że jesteś mężczyzną, to odebrałabym to jako propozycję martymonialną :-)

Kasiu, obiad bardzo prosty, a do tego zagryzłam danie kiszoną kapustą- pasowała doskonale :)

aga, cieszę się, że przypadły Ci do gustu :)

Haniu, nie oddam :o)
a talerze mają swoją historię, właściwie to mam je przez przypadek i tak nie do końca są moje :D ale zwrócić nie zamierzam :D

asieja, ciasto francuskie dzięki swojemu dość neutralnemu smakowi ma bardzo wiele zastosowań. I choć ja nie lubuję się w nim jakoś specjalnie (w przeciwieństwie do L.), to zaczynam odkrywać jego uroki :)

Majana pisze...

O kurczę, jestem pod wrażeniem! Pyszności i pięknie sfotografowane!:))
Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

No ale wiadomo, ze nie jestem mężczyzną, ani nawet krokodylem, co nie zmienia postaci rzeczy, a mianowicie, ze pysznie gotujesz. :-))

Anonimowy pisze...

wyglada rewelacyjnie. sama nie jem miesa, ale z checia zrobie rodzince w weekend.
ps. dodalam Cie linkow, jeszcze tu wrócę;)

Waniliowa Chmurka pisze...

Przecudny ten kulebiak:)

agata pisze...

majanko, Olciaky- dziękuję i cieszę się, że podoba się Wam :-)

Krokodyl, mój L. zerkał podejrzliwie :D

kofeina, możesz przygotować dowolny farsz bez mięsa, taki, który i Ty zjesz. A ja czekam na rozwój Twojej strony :)

Anonimowy pisze...

A niech zerka, trochę zazdrości związkowi nie zaszkodzi. Przykro mi tylko, że się rozczarował. ;-)))No, że nie jestem gadem i mu nie zagrażam. ;-)