Obfituje nam początek roku w kulinarne zabawy.
W tym tygodniu mieliśmy przyjemność "gościć" w krajach skandynawskich, a to za sprawą Kirii.
Mieszkanka północy wprowadziła nas w krainę rarytasów kuchni skandynawskiej. I chociaż oficjalnie tylko Dania, Szwecja i Norwegia są krajami Skandynawii, my podczas zabawy zahaczamy również o kuchnię Islandii i Finlandii. A to dlatego, że wszystkie te kraje leżą w podobnej strefie klimatycznej.
Nie udało mi się niestety wykorzystać wszystkich przepisów z listy, którą przygotowałam sobie na ten tydzień. Skupiłam się na treściwych daniach mięsnych, wszak i u nas trwa mroźna zima.
O przepisach nie zapominam, będą wykorzystywane na bieżąco.
Spośród wielu rodzajów mięsa wykorzystywanych obecnie w kuchni skandynawskiej , najbardziej popularna jest wołowina i jagnięcina. Skupiłam się na mięsie wołowym przygotowując Köttbullar - szwedzkie klopsiki mięsne, znane również pod nazwą meatballs (kupiłam kawał łopatki wołowej z młodej sztuki - mięso wyglądało niczym cielęcina: miękkie i różowe).
Mięso podałam na dwa sposoby - pierwszego dnia na ciepło, zatopione z sosie śmietanowo-musztardowym; drugiego dnia na zimno, z tym samym sosem na zimno oraz kofiturą z czarnej porzeczki (w zastępstwie żurawiny).
Drugim przygotowanym przeze mnie daniem mięsnym jest gulasz z wołowiny, grzybów, marchwi i pasternaku. Wszystko długo razem duszone, doskonałe na zimową porę.
Przepis niebawem.
Ze względu na warunki klimatyczne szerokie zastosowanie mają wszelkie warzywa korzeniowe - marchew, pasternak czy ziemniaki.
I to właśnie marchew i pasternak (z dodatkiem selera) wykorzystałam w jednej z przygotowanych potraw - porkkanalaatikko.
Przepis na meatballs (Köttbullar)
4-5 porcji (ok. 40 klopsików)
* 300g wołowiny
* 150g wieprzowiny
* 100g mięsa drobiowego
* 1 czerwona cebula, drobno posiekana
* pół białej cebuli, drobno posiekanej
* 1/2 szklanki tartej bułki (lub 1 czerstwa bułka)
* 1/2 szklanki mleka
* 2 ząbki czosnku
* 1 jajko
* 1/4 łyżeczki mielonego cynamonu
* 1/4 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego
* 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
* sól i świeżo zmielony pieprz
Sos śmietanowo-musztardowy
* 500ml wody
* 2-3 listki laurowe
* 3-4 kulki ziela angielskiego
* pół łyżeczki soli
* 2 łyżki śmietany 18-22%
* 1 łyżeczka mąki pszennej
* 1 łyżka musztardy (użyłam Dijon i rosyjskiej)
Cebulę zeszklić na 2 łyżkach oliwy (nie brązowić). Bułkę namoczyć w mleku.
Mięso zmielić i wymieszać z pozostałymi składnikami, przyprawiając do smaku solą i pieprzem.
Z wyrobionej masy wilgotnymi dłońmi formować kulki wielkości orzecha włoskiego.
Zagotować wodę z przyprawami, wrzucać po 8-10 kulek i gotować 2-3 minuty od ponownego zawrzenia wody. Osączać na papierowym ręczniku i zostawić do wystygnięcia.
Wodę gotować na dużym gazie, redukując jej ilość o połowę (powinno zostać ok. 200 ml), dodać śmietanę wymieszaną z mąką i musztardą. Gotować mieszając ok. 5 minut, aż sos zgęstnieje.
Ugotowane klopsiki smażyć na złoty kolor na patelni w dość głębokim oleju (warstwa ok. 2 cm).
Porkkanalaatikko - zapiekanka z marchwi i pasternaku
inspirowane przepisem Kirii z forum CinCin
4 porcje
* 8 marchewek średniej wielkości
* 2 średnie korzenie pasternaku
* 4 łyżki masła
* 1 jajko
* 2 łyżki gęstej śmietany
* 1 łyżka miodu
* sól i pieprz do smaku
Posypka
* 4 łyżki bułki tartej
* 4 łyżki masła
Marchew i pasternak obrać, pokroić w słupki, smażyć na maśle pod przykryciem ok. 20 minut, do lekkiego zbrązowienia. Zmiksować na jednolitą masę, dodać jajko, śmietanę i miód, doprawić solą i pieprzem.
Przełożyć do 4 małych naczyń do zapiekania, posypać bułką tartą i położyć po łyżce masła.
Zapiekać ok. 30-40 minut w temp. 180 stopni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
kottbullar robiłam w zeszłym roku i bardzo nam smakowało
ale większą ochotę to ja mam na tą zapiekankę z marchewką, cudny i intensywny ma kolor!
Wow, świetne jedzonko! Klopsiki wyglądają przepysznie i cudnie i tak samo marchewka ,mniam! :))
Uwielbiam te mięsne kulki i - wstyd przyznać - jak jestem w IKEA, zawsze je jem w tamtejszej restauracji ;-)
O zapiekance z marchewka i pasternakiem juz marze :) Mmm... A kottbullar zjadlabym z zurawina :)
Jakie pysznosci :)) Köttbullar ja tez chetnie zajadam, z zurawina oczywiscie :) A zapiekanka...to musi byc dopiero pychota :))
Cześć, zrobiłam kottbullar wg Twojego przepisu dziś, lekko tylko zmodyfikowałam (mięso miałam tylko wołowo - wieprzowe i przyprawę wzięłam gotową do mielonego Kamis) i wyszło świetnie. Miałam następujące wątpliwości: czy śmietana do sosu ma być słodka czy kwaśna (wyszło mi, że słodka) i czy woda na sos ma być ta sama, w której gotowały się pulpety (wyszło mi, że ta sama). Jedliśmy z ziemniaczkami, bez żurawiny. Pół porcji poszło od razu, pół będzie na jutro. Bardzo dobry przepis.
Prześlij komentarz