sobota, 8 listopada 2008
Chleb Oliwkowy
To mój pierwszy raz w Weekendowej Piekarni, której gospodarzem jest Aaricia z blogu "Niebieskie Migdały". I zarazem mój pierwszy chleb formowany ręcznie... do tej pory piekłam tylko takie w formie. I pierwszy z oliwkami.
Olive Bread autorstwa Carol Field. Przepis pochodzi ze zbiorów nowojorskiej szkoły De Gustibus, (w której autorka była jedną z wykładowczyń) wydanych w formie książki.
"Ten chleb w zasadzie trudno zrobić ręcznie, ponieważ oliwki muszą być wystarczająco wygniecione aby uwolniły swój aromat do chlebowego ciasta. Malakser robi to idealnie."-C.F.
Chlebki pachną i smakuja oliwkami... dałam ich trochę więcej niż przepisie (ok. 150g), tyle akurat było w słoiczku. Z braku oliwek świeżych kupiłam oliwki w zalewie nadziewane pastą paprykową. Przed dodaniem pastę wydłubałam, a same oliwki pokroiłam w mniejsze cząstki, co na pewno uwolniło z nich jeszcze więcej smaku i aromatu niż samo mieszanie w cieście.
Chlebki upiekłam z mąki pszennej typ 650. Zamiast oliwy z oliwek użyłam oleju z pestek winogron.
Muszę jeszcze popracować nad nacinaniem :)
Podaję przepis, który Aaricia zamieściła na swoim blogu. Cup równa się 240ml.
Niżej podałam rzeczywiste ilości, których użyłam.
Chleb Oliwkowy:
* 3/4 filiżanki (cup) cieplej wody (40-45 st.Celsjusza)
* 3 1/2 łyżeczki drożdży instant
* 1/4 filiżanki (cup) oliwy z oliwek + odrobina do posmarowania miski
* 340 g (12 ounces) zielonych oliwek sycylijskich (duże zielone oliwki o średnio zwięzłym miąższu)lub 170g (6 ounces) małych, czarnych oliwek liguryjskich lub 170g (6 ounces) małych zielonych oliwek, UWAGA: waga dot. oliwek kupionych na wagę, z pestkami, wydrylowane będą na pewno lżejsze
* dodatkowo kilka oliwek do dekoracji
* 3 3/4 filiżanek (cups) mąki pszennej + 1/3 filiżanki do zagniatania
* 1 1/2 łyżeczki soli
* ok. 1/3 filiżanki (cup) mąki kukurydzianej
A to ilości, których ja użyłam:
* 180 ml ciepłej wody
* 7g (opakowanie) drożdży instant
* 50 ml oliwy z oliwek + 1 łyżeczka do wysmarowania miski
* 200g zielonych oliwek z zalewy pozbawionych pasty paprykowej (z czego 16 do dekoracji)
* ok. 500g mąki pszennej (w tym 3 łyżki do zagniatania)
* 1,5 łyżeczki soli
Do pieczenia: blacha wyłożona papierem do pieczenia, wysmarowana oliwą i wysypana mąką
Moje wykonanie:
W misce wymieszać drożdże z wodą, odstawić na 10 minut. Dodać oliwę, oliwki, mąkę i sól. Miksować przez 2-3 minuty na najniższych obrotach (z braku wiosła do miksera użyłam zwykłych trzepaczek), aż składniki jako tako się połączą. Zmienić trzepaczki na haki i ugniatać ciasto na najniższej prędkości przez kolejne 3 minuty. Oliwki powinny trochę się rozgnieść.
Wyłożyć ciasto na blat wysypany niewielką ilością maki i ugniatać do czasu kiedy ciasto będzie zwięzłe i miękkie (ok. 7-8 minut).
Miskę posmarować odrobiną oliwy, włożyć ciasto, przykryć folią spożywczą i odstawić na godzinę do półtorej w ciepłe miejsce (np. do piekarnika z włączoną lampką). W tym czasie ciasto powinno podwoić objętość.
Podzielić ciasto na pół, każdą części delikatnie rozpłaszczyć i zwinąć w rulon wzdłuż dłuższego boku. Na blacie lekko posypanym mąką turlać ciasto, uciskając kciukami w środkowej części i recztą dłoni na bokach. Pilnować, żeby wałek ciasta nie stał się dłuższy niż 15 cm. Na koniec formowania ukształtować ciasto w bochenek- grubszy środek i cieńsze końce. Tak samo postąpić z drugą połową ciasta.
Bochenki umieścić na przygtowanym papierze w odstępie ok. 15 cm. Ostrym nożem wykonać krzyżujące się nacięcia, wcisnąć po kilka oliwek (można pomóc sobie ostrzem noża). Przyryć czysta ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na godzinę.
Piec 40-50 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni. Piekłam bez termoobiegu, po pieczeniu zostawiłam chlebki na pół godziny w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami. Wyjęłam i wystudziłam na kratce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Cudne chlebki! Zjadłabym taką oliwkową kromkę, bo nasze już zjedzone.. Cieszę się, że tak się udały! I że mogłyśmy razem piec :)
U mnie jeszcze cały jedne chlebek nienaruszony... jutro będzie niespodzianką dla rodziców-teściów :) ja z zasady białego pieczywa nie jadam, ale dziś do porannej jajecznicy skusiłam się, i przed też, i po również :)
I wiem, że będę stałą bywalczynią Piekarni :)
Dziękuję :*
.agatko. witam zatem w Weekendowej Piekarni. Jak na pierwszy recznie ksztaltowany bochenek - Twoj chlebek wyglada pieknie!
"Rzucilam okiem" na Twoj przepis (tzn. ilosci w gramach) i zauwazylam, ze wkradl Ci sie tam blad: 3 3/4 cup maki to na pewno nie 750g (1 cup =120g maki) :D
Tatter, mam miarkę z podziałką ml/gramy. Wg niej wyszło mi, że mąki właśnie 750g... teraz patrzę i faktycznie mniej jej zużyłam... z całego kilograma zostało 1/3, więc może 650g zużyłam, już poprawiam :)
Dziękuję za czujne oko :)
.agatko. ...650 to tez za duzo...
Domyslam sie, ze podzialka na miarce wprowadza Cie w blad. W przepisie aarici sa 4 cups maki czyli 480g (500g max). O ile mililitry i gramy wody to, z grubsza, tyle samo, to jednak z maka sie tak nie da...
czyli jednak miarka mnie oszukuje ;/ poprawiam :)
serdecznie Ci dziękuję :)
Śliczny chlebki
Super ,że dołączyłaś do naszej piekarni
pozdrawiam
Prześlij komentarz