sobota, 17 stycznia 2009
Minipizza w trzech odsłonach
A dlaczego by nie... ? no właśnie, dlaczego pizza ma być duża, krojona dopiero po upieczeniu...Dlaczego nie przygotować pizzy, którą można w jednym kawałku, jeszcze gorącą, położyć na talerzu i zjeść.
Takiej właśnie pizzy, minipizzy zapragnęliśmy... bez grubych i wysokich brzegów, na cieście z chrupiącym spodem, z aromatycznym sosem pomidorowym i dodatkami takimi, na jakie każdy będzie miał ochotę. Bo część kompozycji to moja inwencja, a część jest pomysłem L.
Nasze minipizze przygotowaliśmy w trzech odsłonach, i co bardzo ciekawe, każda naprawdę smakuje inaczej ;)
Są margheritki, pełne sosu, których smaku nic nie mąci.
Są sycące pizze z dużą ilością pieczarek, cebuli i pachnącego wędzonego boczku :)
I w końcu są placki z salami pepperoni i słodkim ananasem, którego smak przełamuje szczypta chili :)
To ciasto na pizzę wymaga długiego wyrastania, warto więc zacząć przed południem, żeby cieszyć się gorącą pizzą na obiad :) nasza była gotowa na kolację ;)
Niecierpliwym polecam kolorową pizzę gotową znacznie szybciej.
Zapraszam na gorącą ucztę!
Składniki na ciasto (1 duża pizza 40x38cm lub 6 okrągłych o średnicy ok. 18 cm)
* 15g świeżych drożdży
* 180 ml ciepłej wody
* pół łyżeczki cukru
* 300g mąki pszennej
* 1 łyżeczka soli
* 3 łyżki oliwy
Sos pomidorowy
* 1 puszka pomidorów bez skóry
* 150ml przecieru pomidorowego z kartonika
* 3-4 ząbki czosnku
* po 1 łyżeczce suszonego oregano i bazylii
* pół łyżeczki soli
* pół łyżeczki cukru
* świeżo zmielony czarny pieprz
Dodatki
* ok. 15 średniej wielkości pieczarek
* 2 średnie cebule
* ok. 80g bekonu lub wędzonego boczku w plasterkach
* ananas świeży lub z puszki
* ok. 25g cieniutkich plasterków salami pepperoni
* szczypta chilli w proszku
* 3 plasterki szynki
* 250g sera mozarella w kulce
* oliwa
Do pieczenia: blacha wysmarowana oliwą
Przygotować rozczyn: w niewielkim naczyniu drożdże rozczynić w połowie wody z cukrem i łyżką mąki. Dokładnie wymieszać i odstawić na 15 minut w ciepłe miejsce. Do miski przesiać mąkę z solą, dodać rozczyn i pozostałą wodę. Dokładnie połączyć, wlać oliwę i przez ok. 10 minut gładkie, dość ścisłe ciasto. Wyłożyć ciasto na delikatnie oprószony mąką blat i wyrabiać jeszcze 5 minut. Włożyć ciasto z powrotem do miski, przykryć szczelnie folią i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1 godzinę.
W czasie kiedy ciasto wyrasta, przygotować sos i składniki nadzienia.
W niewielkim garnku zagotować pomidory i przecier, dodać zmiażdżony czosnek. Gotować na małym ogniu przez ok. 10 minut. Dodać suszone zioła i gotować jeszcze ok.15 minut, aż sos zgęstnieje. Doprawić do smaku cukrem, solą i pieprzem.
Pieczarki umyć i osuszyć, ewentualnie obrać. Pokroić na plastry i podsmażyć na łyżce oliwy, aż sok odparuje.
Cebule obrać i pokroić w plastry.
Ananasa świeżego obrać i pokroić w kostkę, 'puszkowego' osączyć (sok oczywiście wypić! :) gdyby komuś przyszło tak jak kiedyś mnie, odcedzić na sicie jak kukurydzę ;) )
Mozzarellę zetrzeć na grubych oczkach tarki lub pokroić w drobną kostkę.
Wyrośnięte ciasto oprószyć mąką.
*Jeśli przygotowywana będzie jedna duża pizza, rozwałkować ciasto na dużej blasze i dopasować do kształtu blachy rozciągając palcami.
*Jeśli przygotowywane będą minipizze, ciasto podzielić na 6 części (każda po ok. 80g), uformować kule i rozwałkować na placki. Ułożyć na przygotowanej blasze.
Za pomocą pędzelka posmarować ciasto cienką warstwą oliwy. Odstawić na ok. 20 minut, żeby ciasto 'odpoczęło'.
Rozgrzać piekarnik do 250 stopni.
Podrośnięte ciasto smarować sosem i układać dodatki (jednakowe na 2 placki)
1) 2 placki- po 1/3 przygotowanych pieczarek, po 1 garści cebuli, 3/4 bekonu lub boczku
2) 2 placki- salami pepperoni, ananas, odrobina cebuli, chilli
3) 2 placki zapiekamy z samym sosem, to będzie pizza margherita.
Wstawić blachę do nagrzanego piekarnika, piec ok. 10 minut, aż boki lekko się zrumienią i będą chrupiące. Posypać serem i jeszcze na chwilę wstawić do piekarnika, żeby ser się rozpuścił.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Agatko ja się piszę na tą z ananasem :) Wyglądają przepięknie. Pozdrawiam :)
Mmmm, schrupałabym wszystkie trzy :)))
kasiuuuu, pizza u nas gości dość częściej niż bym tego chciała, ale cóż począć... L. ją uwielbia. Odkąd pieczemy pizzę w domu, nie pamiętam jak smakuje ta z pizzerii.
Nie masz daleko z KrK :) zapraszam serdecznie :)
Tili, obiecuję, że jak tylko odwiedzę Wawę, to zapowiem się z pizzą u Ciebie ;)
Piękne! Zjem wszystkie :)
Ocho, dopiero co z rana zajrzałam do kilku dosłownie blogów, a już taka najedzona jestem! ;-) Wyciągam jednak rękę po malutki kawałeczek pizzy, jeszcze wcisnę... :) Pycha!
majanko, obawiam się, że będzie problem :D skończyły się ;)
małgosiu, te pizze są tak małe, że nie ma już mniejszych kawałeczków... musiałabyś zjeść całą, ale jak już pisałam: 'nie ma' ;)
Prześlij komentarz