czwartek, 22 stycznia 2009

Udka kurczaka w glazurze z chilli i miodu


Sposób przygotowania i smak tych udek od razu przypadł nam do gustu. Polubiliśmy je za słodycz miodu i ostry smak chilli (a uwierzcie, że używamy go w kuchni dużo :) ). Są bardzo smaczne, a ich przygotowanie niezwykle proste. Samo danie wystarczy wstawić odpowiednio wcześniej do piekarnika i można zapomnieć.

Mięso jest miękkie, soczyste i bardzo aromatyczne. Gęsta marynata nie spływa z udek podczas pieczenia, dzięki czemu możemy w pełni delektować się jej smakiem. Mięso bardzo łatwo odchodzi od kości, także możemy się nim delektować do ostatniego kawałeczka.

Udka piecze się na ruszcie, dzięki czemu skórka równomiernie się przypieka i nie ma konieczności odwracania mięsa podczas pieczenia. Ważne, aby pod mięsem ustawić blaszkę (ja wyłożyłam ją folią aluminiową), na którą będą kapały soki z mięsa... oszczędzi nam to konieczności mycia piekarnika :)

Doskonale smakuje z pieczonymi ziemniakami czy ugotowanym na sypko białym ryżem.



W sezonie letnim udka koniecznie trzeba piec na grillu
i jestem przekonana, że będą smakowały jeszcze lepiej :)


I chociaż miłośnikiem udek nie jestem ( w przeciwieństwie do L.), to uważam, że to jeden z lepszych przepisów na udka, jaki udało mi się stworzyć :)



Udka w słodko- ostrej marynacie
* 6 pałek z kurczaka
* sól
* 3 łyżki płynnego miodu
* 1 łyżeczka chilli w proszku lub pół drobno posiekanej papryczki świeżej (można użyć mniej)
* 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
* 2 ząbki czosnku, roztarte
* 2 łyżki oleju
* 2 łyżki octu winnego
* 2 łyżki przecieru pomidorowego
* łyżeczka ciemnego sosu sojowego

Udka dokładnie umyć, pozbawić błon i resztek piór. Osuszyć papierowym ręcznikiem i ponacinać w 3 miejscach. Natrzeć solą, odstawić.
Pozostałe składniki wymieszać w głębokim naczyniu na jednolitą masę i nacierać udka tak, aby marynata dostała się wgłąb mięsa. Odstawić na 30 minut do lodówki (można na dłużej, nawet na całą noc).
Piec na ruszcie ok. 40 minut w temperaturze 175 stopni, aż skórka zacznie się brązowić.

21 komentarzy:

Nina pisze...

brzmi dobrze - odkładam "do spróbowania"

Majana pisze...

Wygląda wspaniale , apetycznie !:)

kasiaaaa24 pisze...

O, mam kilka pałek, wypróbuję za kilka dni z pewnością i jeśli pozwolisz, pozwolę sobię skopiować przepis u siebie :)

agata pisze...

Nina, warto bo smak tych udek jest zupełnie inny niż ten nam znany (no chyba, że jadłaś już coś podobnego) :)

majana, smakują naprawdę dobrze, spróbuj, a dla synka przygotuj łagodne :)

kasiu, próbuj, kopiuj, smacznego!:)

Anonimowy pisze...

prawda pyszne ...zrobiłam i każdy sie zachwycał gorąco polecam :)

Anonimowy pisze...

Twoje przepisy są boskie... :) Jestem początkującą gospodynią więc szukam różnych inspiracji... i chyba wiem czyim blogiem będę się najcześciej inspirować :)
Pozdrawiam!
Dominika

agata pisze...

Bardzo mi miło, ze odwiedzasz mój blog i cieszę się, że dania Ci smakują.
Czuj się u mnie dobrze :)

Anonimowy pisze...

Przepis fantastyczny, właśnie zrobiłam i tylko silna wola powstrzymała mnie od zjedzenia wszystkiego naraz. Ale pomysł z blaszką wyłożoną folią alu myślę na przyszłość ulepszyć - bo i tak piekarnik i blaszka masakrycznie się ubrudziły. Następnym razem spróbuję podłożyć głęboką blachę taka na pełną wielkość piekarnika) i nalać do niej troszkę wody. Może mięsku nie zaszkodzi (chociaż kto wie) a na pewno mniej mycia :)

Zamira

agata pisze...

Zamira, witaj na moim blogu :)
Oczywiście można podłożyć blaszkę z wodą, ale wtedy udka nie będą chrupiące.
Pisząc o podłożeniu blaszki miałam na myśli własnie taką na wielkość piekarnika. Mozna ją wyłożyc papierem do pieczenia zamiast folią aluminiową.

pozdrawiam
agata

basiulubunka pisze...

skorzystałam z przepisu.....super. Wszytskim polecam.:)

basiulubunka pisze...

jeszcze raz ja :)
Zapomniałam wspomnieć że użyłam naczynia żaroodpornego. około 30 min pod przykryciem, pożniej zdjełam i czekałam aż sie zarumieni.Super


pozdrawiam

agata pisze...

:)
Pieczenie w naczyniu żaroodpornym to również dobry sposób na przyrządzanie kurczaka.

pozdrawiam
agata

AmelieShop pisze...

Pałeczki wyszły pyszne :) chociaż niestety nie miałam chili i dałam tylko ostrą papryke, wyszło za mało pikantne jak na mój gust (zamiast octu winnego można dać jabłkowy). Za to mój "chłop" był zachwycony :D z marynaty zrobiłam sos do ryżu. Na jutrzejszy obiad planuje kurczaka po węgiersku, również Twojego przepisu. Myślę że będzie równie pyszny.

Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne obiadowe przepisy :)

Asia

Anonimowy pisze...

Jutro biorę się ze te udka :D :) Już nie mogę się doczekać ich smaku :)
Mam nadzieję, że wyjdą... Oj chyba prędko Twojego bloga nie opuszczę :)
Wszystko tak pięknie wygląda.

Anonimowy pisze...

Maja i Olena zabierają się do robienia marynaty w celu nacierania udek.

damy Wam znać, jaki efekt udka wywarły na gościach urodzinowych Mai.

jak to się mówi.: są dwa uda... albo się uda albo się nie uda ;)

Pozdrawiamy

Unknown pisze...

Własnie jestem w trakcie pieczenia- ale juz na samą myśl robie się głodna! Zobaczmymy jak beda smakowac za godzine!

Unknown pisze...

Przepyszne- polecam wszystkim! :)

Anonimowy pisze...

Smak rzeczywiście doskonały.
Trochę za mało chilli dodałam i nie wiem czemu nie zrobiła mi się chrupiąca skórka ..

Anonimowy pisze...

Piecze mi się... ale... cała chaupa w dymie, pali się ten skapujący tłuszcz, szczypie w oczy :(.

Anonimowy pisze...

Dzis zrobilam udka z tego przepisu. Wyszly pyszne! Dziekuje za przepis i pozdrawiam

Unknown pisze...

Dziś zamarynowałam. Marynata wychodzi aksamitna, jednolita i błyszcząca. Po grilu dam znać jak się udały.