sobota, 7 sierpnia 2010

Przecier z czarnych porzeczek


Przecier z czarnej porzeczki robiłam dokładnie wtedy, kiedy powstawał dżem z czarnych porzeczek i jabłek. Dziś sobie o nim przypomniałam i myślę, że warto go przygotować z ostatnich już w tym roku czarnych porzeczek. Jeszcze gdzieniegdzie można kupić.
Wpisuję również dla pamięci. Na pewno w przyszłym roku też go zrobię.
Jest lekko kwaśny, słodki. Doskonały jako polewa do deserów, dodatek do jogurtów czy lodów.
Podobnie jak mus truskawkowy :)


Przecier z czarnych porzeczek
(ok. 1 litr przecieru)

* 1,5 kg dojrzałych czarnych porzeczek
* 300 g cukru
* sok z 2 cytryn

Porzeczki umyć i przebrać. Zasypać cukrem i odstawić na minimum 4-5 godzin (ja zostawiam na noc w lodówce).
Zlać sok a owoce zagotować i przetrzeć przez gęste sito (na sicie mają zostać suche skórki i pestki).
Przecier połączyć z sokiem, zagotować i dodać sok z cytryny. Wrzącym napełniać czyste słoiki i natychmiast zakręcać. Odstawić na zakrętkach aż wystygną.

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Syrop malinowo-miodowy


Słodki i pachnący syrop z malin i miodu.
Gęsty, aromatyczny, niezwykle pyszny.
Doskonały zimową porą zarówno jako dodatek do herbaty, jak i polewa do lodów i deserów.

Syrop można przygotować również z innych owoców. Na pewno pyszny będzie z soku morelowego i miodu - to doskonałe połączenie! Jak w tym dżemie morelowym z miodem i cytryną.

Do przygotowania syropu należy maliny zasypać cukrem na minimum 12-14 godzin. Najlepiej na ten czas owoce wstawić do lodówki.
Maliny oczywiście wykorzystujemy do produkcji dżemu :-) Albo marmolady z malin i jabłek.


Syrop malinowo-miodowy
(ok. 500 ml syropu)

* 1,5 kg malin
* ok. 130 g cukru
* 200 g miodu o delikatnym smaku

Maliny zasypać cukrem, wymieszać, odstawić na 12-14 godzin do lodówki. Zlać sok.
Sok gotować przez ok. 30 minut, dodać miód i gotować razem przez kolejne 30 minut.
Wrzący syrop przelać do butelek i zakręcić. Odstawić w ciemne miejsce.

niedziela, 1 sierpnia 2010

Marmolada z malin i jabłek z cynamonem



Ciąg dalszy przetworów z malin. Podawałam już przepis na dżem z malin i czerwonych porzeczek, dzisiaj marmolada jabłkowo-malinowa z dodatkiem cynamonu. Marmolada jest słodka i pięknie pachnie. Dodałam do niej cynamon, który świetnie pasuje zarówno do malin, jak i do jabłek.
Ponieważ jabłka zawierają dużo pektyn i po niezbyt długim gotowaniu tworzą mus, do marmolady nie dodawałam pektyny. Jedynie sok z cytryny, dla przełamania słodkiego smaku.

Sok z malin wykorzystałam do zrobienia pysznego syropu malinowego z dodatkiem miodu. Jutro podam przepis. :-)

Maliny można przetrzeć przez sito przed dodaniem do jabłek lub zostawić z pestkami, jeśli nie przeszkadzają. Ja nie przecieram, pesteczki lubimy :-)



Marmolada malinowo-jabłkowa z cynamonem
(6 słoików po ok. 280 g każdy)

* 1,5 kg malin
* 1,5 kg jabłek
* 250-300 g cukru
* sok z 1 cytryny
* 1 laska cynamonu

Maliny przebrać, zasypać ok. 150 g cukru i odstawić na noc do lodówki.
Jabłka obrać i usunąć gniazda nasienne. Owoce pokroić w plasterki, zasypać pozostałym cukrem, dodać sok z cytryny, laskę cynamonu i gotować pod przykryciem na małym ogniu przez ok. 40 minut, aż jabłka się rozpadną i powstanie mus. Wyjąć laskę cynamonu i zetrzeć ok. 2-3 cm na tarce o drobnych oczkach.
Z malin zlać sok, a owoce zagotować.
Maliny połączyć z musem jabłkowym i razem gotować ok. 20-30 minut.
Przełożyć do czystych, ciepłych słoiczków i zakręcić. Odstawić na zakrętkach, aż ostygną.

Tutaj
pisałam również jak przygotować słoiki do napełniania.

czwartek, 29 lipca 2010

Deser z mascarpone i bitej śmietany z owocami leśnymi



Deser bardzo letni, bardzo lekki. Przepyszny, kremowy, nie za słodki.
Uwielbiamy kremy z mascarpone i ci, którzy też je lubią, na pewno się nie zawiodą.
Ten jest wykonywany podobnie jak masa do tiramisu.

Do deseru można dodać dowolne owoce sezonowe. Warto też ozdobić go np. biszkopcikiem czy kawałkiem wafelka.
U mnie jako dodatek tym razem jagody, maliny i wiśnie. Doskonałe będą jeżyny, pokrojone drobno morele czy brzoskwinie. Deser posypałam owocami zamrożonymi, które rozmroziły się w lodówce, kiedy masa tężała. Podczas jedzenia były nadal zimne, idealne na upały.


Deser mascarpone z leśnymi owocami
(6 niewielkich porcji)

* 200 g śmietanki kremówki (30% tłuszczu)
* 2 żółtka + 4 łyżki cukru pudru
* 250 g serka mascarpone
* 200 g dowolnych owoców

Śmietankę ubić na sztywno.
Żółtka ucierać z cukrem pudrem, aż masa będzie bardzo jasno i znacznie powiększy objętość.
Do żółtek dodawać po łyżce mascarpone i dokładnie mieszać łyżką. Na koniec dodać ubitą śmietanę.
Nakładać do pucharków, posypać owocami i wstawić do lodówki na minimum 4 godziny, aby deser stężał.

Smacznego :)



czwartek, 22 lipca 2010

Sernik waniliowy z malinami i jagodami. Sernik doskonały.


Pyszny sernik z mielonego tłustego twarogu, z malinami i jagodami to doskonały deser na lato.
Zwłaszcza podany prosto z lodówki.
Jest wilgotny, dość ciężki, a jednocześnie kremowy. Dla mnie doskonały.
Do przygotowania tego sernika można użyć owoców zarówno świeżych, jak i mrożonych (przed pieczeniem nie należy ich rozmrażać).
Zamiast malin i jagód można użyć tylko jednego rodzaju owoców, lub zastąpić je np. jeżynami. Sernik będzie równie pyszny.

Przed pieczeniem sernika nie ma konieczności wyjmowania składników z lodówki dużo wcześniej. Oczywiście masło musi być bardzo miękkie. Pozostałe składniki mogą być wyjęte tuż przed pieczeniem.
Konieczne za to jest pozostawienie sernika w niskiej temperaturze przez minimum 8-10 godzin.




Doskonały sernik waniliowy z owocami leśnymi
(proporcje na tortownicę o śr. 20 cm )

Kruche ciasto

* 75 g zimnego masła
* 160 g mąki (najlepiej krupczatki)
* 50 g cukru pudru

Składniki zmiksować w malakserze, aż powstaną okruszki lub rozetrzeć palcami na kruszonkę.
Wysypać do tortownicy i ugnieść na dnie i na brzegu - ok. 3 cm wysokości.
Podpiec w temp. 180 stopni na złoty kolor (ok. 12-15 minut).


Masa serowa

* 100 g miękkiego masła
* 200 g cukru
* 600 g sera białego (zmielić 2-3 razy lub przetrzeć przez sito - ja przecieram)
* 3 jajka
* 2-3 łyżki ekstraktu z wanilii lub ziarenka wyłuskane z połowy laski wanilii
* 2 łyżki mąki ziemniaczanej


Na wierzch

* 100 g jagód
* 100 g malin

Owoce mogą być świeże lub mrożone. Jak mrożone to nie rozmrażać.


Masło utrzeć z połową cukru na jasna masę, dodawać po łyżce sera i po trochu pozostałego cukru. Ucierać, aż cukier nie będzie wyczuwalny (ok. 5 minut).
Dodawać po jednym jajku, po każdym miksując na najniższych obrotach miksera ok. 30 sekund. Na koniec dodać wanilię i mąkę ziemniaczaną i krótko zmiksować.
Wyłożyć na podpieczony spód, powierzchnię masy wyrównać.
Na masę wyłożyć owoce.
Piec w temp. 160 stopni przez ok. 60 minut (wierzch na środku powinien być lekko sprężysty). Gdyby sernik przypiekał się na wierzchu, należy przykryć go folią aluminiową.
Po upieczeniu sernik zostawić na 15 minut w piekarniku, po czy wyjąć go, a po godzinie zdjąć obręcz tortownicy. Po całkowitym ostudzeniu wstawić do lodówki na min. 8-10 godzin.

środa, 21 lipca 2010

Dżem z malin i czerwonych porzeczek



Zajadamy się ostatnio malinami. Wczoraj po raz kolejny udało mi się kupić całkiem ładne, świeże owoce. Maliny przeżywają u nas renesans, ponieważ przez wiele lat ich nie jadłam. Powód był jeden - każde kupione opakowanie zawierało owoce robaczywe i od spodu zapleśniałe. Skutecznie zniechęcało mnie to do jedzenia tych pysznych owoców. Taki pech :-)
Teraz się to zmieniło i w ostatnich dniach nadrabiam wieloletnie zaległości :-)
Najsmaczniejsze są dziko rosnące owoce - mniejsze, ale o wiele smaczniejsze i bardziej pachnące. Byłyby idealne. Niestety, nie wiem gdzie w moich okolicach ich szukać, więc zadowalam się tymi, które kupuję.
Dużo malin zjadamy na surowo, trochę pijemy w formie koktajli mlecznych, a resztę przerabiam. Na dżemy, a jakże by inaczej :-)
Tym razem postawiłam na dżem z malin i czerwonych porzeczek. Nieskromnie napiszę, że jest rewelacyjny - słodki, lekko kwaśny i bardzo aromatyczny.


Zarówno maliny, jak i porzeczki (tak czarne jak i czerwone) zawierają dużo pektyn, nie wymagają więc przesadnie długiego gotowania. Ja zlewam sok, który w okresie jesienno-zimowym wykorzystujemy do słodzenia herbaty lub jako syrop do deserów. Jest pyszny.
Oczywiście można sok pozostawić z owocami o dodać pektynę w proszku.
Można również owoce w soku gotować tak długo, aż sok odparuje i dżem osiągnie pożądaną konsystencję.
Wybór należy do każdej gospodyni :-)


Napiszę kilka słów o tym jak przygotowuję słoiki do napełnienia dżemami i sokami owocowymi, oraz jak przygotowuję same soki.
Choć może wydawać się to banalne, może ktoś skorzysta.

Z uprzednio zasypanych cukrem owoców (robię to zazwyczaj kilka godzin przed planowanym przygotowywaniem dżemów - najczęściej umyte i przebrane owoce zasypuję cukrem wieczorem, wstawiam do lodówki, a wieczorem biorę się do dalszej pracy) zlewam sok do osobnego garnka. Dodaję ok. 100 g cukru na każdy litr soku (lub więcej jeśli na powstać gęsty syrop - ok. 250 g) i gotuje na małym ogniu przez 15-20 minut.
W czasie kiedy sok się gotuje, myje słoiki i pokrywki i odstawiam, aż ociekną.
I teraz można postąpić na dwa sposoby.

Sposób I
Słoiki i pokrywki wstawiam do zimnego piekarnika, rozgrzewam do temperatury 100 stopni i suszę ok. 10-15 minut.
Gorące słoiki napełniam sokiem, zakręcam i ostawiam na pokrywkach do ostygnięcia.

Sposób II
Pokrywki wycieram do sucha, słoiki nie muszą być suche.
Gorącym sokiem napełniam słoiki i zakręcam. Wstawiam do garnka wyłożonego ściereczką, zalewam bardzo ciepłą wodą, doprowadzam do wrzenia i gotuję 5 minut. Słoiki wyjmuję, dokręcam i odstawiam do ostygnięcia.

Sposób II daje nam pewność, że sok lub dżem przetrwa bez zepsucia bardzo długo.

Zazwyczaj słoiki przygotowuję sposobem I i nigdy nie zdarzyło się, żeby przetwory się zepsuły.
Sposób II wykorzystuję kiedy robię dżemy bardzo gęste lub powidła, które trudno doprowadzić do bardzo wysokiej temperatury bez ryzyka, że przywrą do dna garnka.
Oczywiście II sposób wykorzystuję przy robieniu ogórków czy papryki konserwowej, które to wymagają pasteryzacji.


Ale wracam do dżemu :-)
Jest jednym z najsmaczniejszych jakie zrobiłam i miałam przyjemność degustować (plasuje się na równi z dżemem wiśniowo-jagodowym, na który zapraszam niebawem).


Dżem z malin i czerwonych porzeczek
(5 słoików po ok. 250 g każdy)

* 1 kg malin
* 1 kg czerwonych porzeczek
* ok. 500 g cukru

Porzeczki umyć, przebrać, zasypać połową cukru i
wymieszać. Odstawić na 2-3 godziny, żeby owoce puściły sok.

Maliny (jeśli brudne to można przepłukać) zasypać pozostałym cukrem.
Sok z porzeczek odlać (zagotować i zapasteryzować), owoce gotować na małym ogniu przez 20-30 minut, aż zmiękną. Dodać maliny z sokiem, wymieszać i gotować do uzyskania pożądanej konsystencji (można gotowanie podzielić na 2 dni - wtedy gotować po ok. 30 minut i
zostawić do ostygnięcia).

Gorącym dżemem napełniać słoiki i zakręcać. Ustawić na zakrętkach, aż wystygną.


poniedziałek, 19 lipca 2010

Dżem z czarnych porzeczek i jabłek z sokiem z pomarańczy


Kwaśny, rześki dżem. Na pierwszy plan wybijają się porzeczki. Jabłka są uzupełnieniem łagodzącym wyrazisty, porzeczkowy smak. Nadają lżejszą konsystencją i lepsza smarowność dżemu, a sok z pomarańczy pozostaje w tle, jest świetnym uzupełnieniem.
Przetwory z porzeczek i jabłek nie wymagają dodawania pektyn, ponieważ te owoce same w sobie zabierają mnóstwo pektyny.
Nie wymagają też specjalnie długiego gotowania, ponieważ szybko gęstnieją.
Oczywiście ilość cukru można regulować, bo ja w przetworach używam go najmniej jak się da.
Kiedy porzeczki są już gotowe można je zmiksować za pomocą blendera, żeby uzyskać gładszą konsystencję dżemu (ewentualnie część porzeczek przetrzeć przez sito). Jeśli ktoś woli owoce w całości, to może pozostawić porzeczki bez miksowania :-)


Dżem z czarnej porzeczki i jabłek z sokiem pomarańczowym
(10 słoiczków po ok. 200 g każdy)

* 2 kg czarnych porzeczek
* 2 kg jabłek
* 300 g cukru
* sok z 1 cytryny
* sok i miąższ z 2 dużych pomarańczy (lub 3 mniejszych) - ok. 300 ml soku


Porzeczki przebrać, umyć i zasypać połową cukru. Rozgnieść i gotować na małym ogniu przez ok. 2 godziny często mieszając (gotowanie można rozłożyć na 2-3 dni - każdego dnia po ok. 30-40 minut).
Jabłka obrać i usunąć gniazda nasienne. Pokroić w plastry, dodać sok z cytryny i cukier. Gotować na małym ogniu pod przykryciem przez ok. 40-50 minut, aż się rozpadną.
Do garnka z porzeczkami dodać jabłka i sok z pomarańczy i gotować wszystko razem, aż masa osiągnie pożądaną konsystencję. W razie potrzeby dosłodzić.
Gorącym dżemem napełniać słoiki, zakręcać i ustawić na zakrętkach, aż wystygną.

wtorek, 13 lipca 2010

Bułki piegusy. Bułeczki wieloziarniste.


Kiedy przeczytałam ten wpis Polki,tylko uśmiechnęłam się pod nosem ;-)
Dlaczego? Polka czeka z pieczeniem bułeczek na chłodne wieczory. Wyobraziłam sobie Poleczkę czekającą na chłód i zapragnęłam zaprosić ją do siebie na właśnie wyjęte z piekarnika bułki piegusy. Piekę bez opamiętania, nawet w te straszne upały. I nie tylko bułki. I zdecydowanie częściej używam teraz piekarnika niż kuchenki gazowej. Z piekarnika ciepło nie wydobywa się i mieszkanie nie nagrzewa się tak bardzo jak podczas gotowania na gazie. Nie ma oparów, a po upieczeniu piekarnik zamykam i zapominam i upale :-)

Zapraszam wszystkich na bułki piegusy. Z dużym dodatkiem mąki pełnoziarnistej, ale lekkie i bardzo puszyste. Bułki pełne uprażonych ziaren słonecznika, sezamu, maku i siemienia lnianego.
Te bułeczki z ziarnami idealnie komponują się ze wszystkimi dodatkami. Doskonale smakują z serem, pyszne są dżemem czy wędliną.
Smacznego :-)

A ja tymczasem idę smażyć dżem z cukinii, na który składniki kupiłam już trzeci raz i tym razem udało nam się ich nie zjeść :-)





Bułki piegusy
(8-10 bułek)

* 9 g świeżych drożdży (lub 3 g suszonych drożdży instant)
* 260 g jasnej mąki pszennej, dowolnego typu
* 100 g mąki pszennej graham (typ 1850) lub pełnoziarnistej (typ 2000)
* 200 g wody
* 2 łyżki ziaren słonecznika
* 2 łyżki ziaren sezamu
* 2 łyżki ziaren siemienia lnianego
* 2 łyżki maku
* 1 łyżeczka soli

Na wierzch: mieszanka ziaren - ok. 2 łyżki

Drożdże rozpuścić w połowie wody, dodać 100 g mąki jasnej i wymieszać. Przykryć i odstawić na 15 minut.
W czasie kiedy drożdże wyrastają, na suchej patelni uprażyć ziarna (ok. 5 minut).
Do zaczynu drożdżowego dodać pozostałą mąkę, sól i uprażone ziarna. Wyrobić miękkie, sprężyste ciasto. Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na 60 minut (w połowie czasu wyrastania ciasto lekko zagnieść).
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na lekko omączony blat i rozwałkować na koło o średnicy ok. 35 cm. Podzielić na 8-10 części. Każdą część zwinąć jak rogal, nie zaginając brzegów (tutaj pokazywałam jak zwijać rogale).
Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, spryskać wodą i posypać mieszanką ziarnami.
Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 30-40 minut.
Piec ok. 15 minut w temp. 220 stopni.

czwartek, 8 lipca 2010

Chleb polski. Na zakwasie.


Od kiedy upiekłam po raz pierwszy chleb polski minęło już ponad pół roku. W tym czasie piekłam go kilkukrotnie. Za równo na drożdżach, jak i na zakwasie.
Chleb jest bardzo uniwersalny, pasuje zarówno do słodkich, jak i do wytrawnych dodatków.
Zazwyczaj kiedy już wystygnie kroję go na kromki i zamrażam, kiedy jednak tego nie zrobię chleb pozostaje świeży przez dwa do trzech dni.
Kiedy lekko sczerstwieje można zrobić z niego tosty czy przeznaczyć na grzanki. Na przykład do zupy serowej lub kremu z pieczarek.


Przepis podany przez Tatter nieco zmodyfikowałam i chleb ten piekę na zaczynie nastawionym ok. 12 godzin przed pieczeniem, a otręby zalewam wrzątkiem i odstawiam do napęcznienia.


Chleb polski
(1 duży lub 2 małe bochenki)


Zaczyn

* 2 łyżki zakwasu żytniego (ok. 40 g)
* 90 g wody
* 70 g mąki żytniej razowej

Wymieszać i odstawić pod przykryciem na ok. 12 godzin.

Namaczanka z otrąb

* 50 g otrąb
* 300 g gorącej wody

Otręby zalać wodą i wymieszać żeby nie było grudek. Przykryć i odstawić na ok. 12 godzin.

Ciasto chlebowe

* cały zaczyn
* cała namaczanka
* 550 g mąki pszennej chlebowej
* 2 łyżeczki soli
* 1 łyżeczka słodu

Zaczyn wymieszać z namaczanką, dodać pozostałe składniki i zagnieść gładkie, elastyczne ciasto.
Zostawić w przykrytej misce do wyrośnięcia na ok. 2-3 godziny, w trakcie wyrastania 2 razy odgazować i złożyć (ciasto powinno podwoić objętość).
Wyrośnięte ciasto rozpłaszczyć i uformować bochenek. Umieścić go w koszyku do wyrastania (może być durszlak lub miska wyłożona ściereczką obficie posypaną mąką) i zostawić do wyrośnięcia na ok. 2,5 godziny.
Bochenek przełożyć na łopatę i naciąć. Piec 10 minut w temp. 250 stopni i ok. 25-30 minut w temp. 220 stopni (dłużej jeśli jest duży, krócej jeśli dwa mniejsze bochenki).

środa, 7 lipca 2010

Jogurtowy torcik truskawkowy z bananami

Lekki i smaczny deser, wygląda efektownie i równie wyśmienicie smakuje.





Lato w pełni, a jak lato to u mnie iście letnie desery. Śmietanę zastępujemy lekkim jogurtem (nie zawsze oczywiście :-), nie gotujemy ciężkich, mięsnych dań, jemy sałatki, zjadamy dużo owoców sezonowych i robimy ogromne ilości przetworów :-) Od czasu do czasu nie odmawiamy sobie innych przyjemności, ale teraz to warzywa i owoce są podstawą naszej diety.
Owoce najchętniej zjadamy w postaci nieprzetworzonej, najchętniej świeżo z pola, co niestety nieczęsto mam okazję robić. Od czasu do czasu mam okazję zebrać nieco wiśni czy zjeść jabłko prosto z drzewa, a chciałoby się częściej.

Taki torcik nie jest ciastem zbyt odkrywczym, ale na pewno bardzo smacznym.
Przepis przeze mnie podany można potraktować jako bazę do modyfikacji, zmieniając owoce czy zastępując jogurt śmietanką. W sezonie zrobię na pewno podobny torcik z morelami, na jasnym biszkopcie.
Torcik można wstawić do zamrażalnika, a na pół godziny przed podaniem przestawić do lodówki i można cieszyć się zimnym, lodowym smakiem.

Biszkopt piekę bez proszku do pieczenia, wyrasta doskonale, jest lekki i puszysty. Polecam.





Podane proporcje są odpowiednie na tortownicę o średnicy 22 cm (ew. 20 cm, ale o wysokości 10 cm).


Biszkopt

* 3 białka + 50 g cukru
* 3 żółtka + 30 g cukru
* 70 g ( 7 łyżek) mąki pszennej
* 20 g ( 3 pełne łyżki) gorzkiego kakao

Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 stopni. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia i zapiąć obręcz tak, żeby brzegi papieru wystawały poza tortownicę.
Mąkę przesiać z kakao do miski.
Białka ubić na bardzo sztywna i lśniącą pianę (jak na bezę), stopniowo dosypując cukier - ubijanie powinno trwać ok. 7-8 minut.
Żółtka połączyć z cukrem i ubijać przez 2-3 minuty na jasny krem (cukier powinien się rozpuścić).
Do piany wlać żółtka, wsypać mąkę z kakao i wymieszać. Masę przełożyć do tortownicy, powierzchnię wyrównać i piec ok. 25 minut.
Biszkopt przeciąć na 2 części.


Masa jogurtowo-truskawkowa

* 100 ml mleka
* 20 g żelatyny
* 100 g cukru
* 300 g jogurtu naturalnego
* 400 g truskawek
* 2 banany pokrojone w plastry

Mleko zagotować, wsypać żelatynę wymieszaną z cukrem i wymieszać, aż się rozpuszczą. Ostudzić.
Truskawki zmiksować na mus (można wykorzystać mus ze słoiczka).
Jogurt ubić mikserem, aż się napuszy i stopniowo wlewać mleko. Połączyć z musem truskawkowym.

Na paterze umieścić spód tortu i zapiąć obręcz tortownicy. Rozprowadzić połowę masy jogurtowo-truskawkowej, ułożyć plasterki banana lekko wciskając i przykryć drugim krążkiem biszkoptu. Ułożyć plasterki banana i rozprowadzić resztę masy.
Wstawić do lodówki na 2-3 godziny.


Dodatkowo na wierzch

* 150 g truskawek + 5 g żelatyny

Truskawki zmiksować na mus, żelatynę zalać 5 łyżkami wody i odstawić na 3 minuty aby napęczniała.
Podgrzewać na małym ogniu, aż się rozpuści. Połączyć z truskawkami.
Masę truskawkową wyłożyć na zastygnięty torcik i wstawić do lodówki.

poniedziałek, 5 lipca 2010

Mus truskawkowy pasteryzowany



Z ostatnich kupionych w tym roku truskawek zrobiłam mus z dodatkiem soku z cytryny, o którym wspomniałam pisząc o dżemie truskawkowym z wiśniami i czekoladą.
Robiąc mus można wykorzystać niezbyt ładne, niezbyt słodkie i niezbyt dojrzałe owoce.
Ważne żeby mus gotować odpowiednio krótko, tylko tyle by się zagotował. Nie straci wtedy smaku surowych owoców, będzie przyjemnie rześki, słodki, lekko kwaśny. Idealny.
Zimową porą słoiczek musu truskawkowego przywodzić będzie na myśl ciepłe lato.
Mus jest doskonały jako dodatek do mlecznych koktajli (wystarczy wymieszać go z mlekiem, maślanką czy jogurtem), do deserów, doskonale spisuje się jako polewa do gofrów czy naleśników, jest niezastąpiony przy robieniu sernika na zimno - z dodatkiem żelatyny tworzy pyszną owocową warstwę :-)
W ubiegłym roku przygotowywałam mus po raz pierwszy. Sprawdził się doskonale i w tym roku chciałam go zrobić dużo więcej. Nie dane mi jednak było, bo po ostatnim zakupie w ubiegły weekend, truskawki są coraz gorsze. Nawet na mus się nie nadają. To co zrobiłam musi wystarczyć :-)



Gotowy mus można nalewać gorący do czystych i wyprażonych słoików i odstawić do wystygnięcia na zakrętkach pod ręczniczkiem. Można go również po zakręceniu słoików dodatkowo pasteryzować przez 10 minut.

Uwaga, uzależnia! :-)



Mus truskawkowy pasteryzowany
(ok. 3,5 litra musu)

* 4 kg truskawek
* 400 g cukru (lub więcej wg smaku)
* sok z 3-4 cytryn

Truskawki umyć, odszypułkować, włożyć do garnka i lekko zgnieść. Zasypać cukrem, wymieszać, przykryć i odstawić do lodówki na 2-3 godziny (lub na noc).
Truskawki razem z sokiem zagotować na małym ogniu, dodać sok cytrynowy i zmiksować blenderem na jednolitą masę. W razie potrzeby dosłodzić.
Wrzący mus wlewać do czystych słoików, zakręcać i odstawić na zakrętkach przykryte ręczniczkiem.

piątek, 2 lipca 2010

Bułki z dziurką. I z sezamem.



Bułki pszenne na kształt bajgli czy obwarzanków. Z tą różnicą, że nie są obgotowywane.
Z wierzchu złota, chrupiąca skórka, wewnątrz elastyczny, jasny miękisz.
Wypiek dla miłośników jasnego pieczywa.
Bułki posypałam sezamem, który można zastąpić dowolną posypką - makiem, solą, kminkiem, ziołami czy tartym serem. I od tego będzie zależny ich smak i zapach. Z sezamem jest nieziemski :-)
Smakują znakomicie ze wszystkimi dodatkami. Dziś na śniadanie jednego zjadłam grubo posmarowanego masłem. Reszta z dżemem lub serem, wyborne.

Ciasto jest bardzo elastyczne i bardzo przyjemne w obróbce. Bułki robi się bardzo szybko, ciasto bardzo ładnie wyrasta, nie może się nie udać. Oczywiście można im nadać inny kształt ;-)



Proporcje na 4 bardzo duże lub 6 mniejszych bułek.

Bułki z dziurką

* 7 g świeżych drożdży lub 3 g suszonych
* 150 ml wody
* 250 g mąki pszennej (u mnie typ 650)
* 1/2 łyżeczki soli
* 1 łyżka oleju
* sezam lub inna posypka

Drożdże rozpuścić w wodzie, dodać do mąki wymieszanej z solą i zagnieść gładkie ciasto (ok. 10 minut). Na koniec wyrabiania dodać olej i jeszcze chwilę zagniatać.
Ciasto przykryć i odstawić do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 4-6 części, z każdej uformować wałeczek o długości ok. 25 cm i utworzyć kółka, zlepiając końce.
Bułki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, lekko spryskać wodą (lub posmarować za pomocą pędzelka) i posypać sezamem. Przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na ok. 40 minut.
Piec w temp. 220 stopni przez ok. 15 minut, do zarumienienia.
Wystudzone bułki można zamrozić.

niedziela, 27 czerwca 2010

Dżem truskawkowo - wiśniowy z gorzką czekoladą



Kolejny i chyba już ostatni z moich tegorocznych przetworów truskawkowych.
Tym razem dżem z truskawek i wiśni z dodatkiem gorzkiej czekolady. Słodki, a jednocześnie lekko kwaśny, o głębokim smaku czekolady. Pyszny!
Doskonały na kanapki, do naleśników, do nadziewania rogalików i bułeczek drożdżowych. Do wyjadania łyżeczką proso ze słoiczka też dobry ;-)

Kupiłam dziś jeszcze trochę truskawek, które przerobię na słodki mus z dodatkiem soku z cytryny i zapasteryzuję. Taki mus wykorzystuję później do przygotowywania pysznych koktajli mleczno-owocowych. Mieszam jogurt, maślankę lub kefir z mlekiem i tym właśnie musem owocowym i pyszny koktajl gotowy :-)
Musy w słoiczkach przygotowywałam pierwszy raz w ubiegłym roku i sprawdziły się doskonale, więc i teraz trochę truskawek w ten właśnie sposób przerobię ;-)



Dżem z truskawek i wiśni z gorzką czekoladą
(5-6 słoiczków o pojemności ok. 250 ml)

* 2,5 kg truskawek
* 1 kg wiśni
* 500 g cukru
* 100 g gorzkiej czekolady
* 6-8 łyżek gorzkiego ciemnego kakao

Owoce umyć, truskawki pozbawić szypułek, wiśnie wydrylować.
W garnki wymieszać owoce i zasypać cukrem (można oczywiście osobno), odstawić na 3-4 godziny, po czym zlać sok.
Owoce lekko zgnieść, zagotować na małym ogniu i gotować ok. godzinę. Zostawić, aż ostygną (najlepiej do następnego dnia) i gotować ponownie.
W trakcie gotowania dodać czekoladę połamaną na małe kawałki i kakao. Dokładnie wymieszać i gotować do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Gorący dżem nakładać do czystych słoiczków, zakręcać i odstawić na zakrętkach do wystygnięcia (można przykryć ręczniczkiem).

Dżem można pasteryzować przez ok. 10-15 minut, ale jeśli do słoiczków nakładamy dżem gorący, to nie ma takiej potrzeby.

sobota, 26 czerwca 2010

Dżem. Truskawki, jagody i skórka cytrynowa.


Pierwsze w tym roku jagody i kończące się truskawki.
Truskawki w tym roku wyjątkowo brzydkie i wyjątkowo ich mało. A te które są, nadają się właściwie tylko do przetwarzania. Brak słońca daje się we znaki, truskawki są bardzo byle jakie, niesłodkie, niedojrzałe, niesmaczne na surowo.
Kupuję niewielkie ilości (nie to co w ubiegłym roku :-) ) z nadzieją, że może jednak będą zjadliwe. Zjadam kilka ładniejszych, reszta ląduje w garnku zasypana cukrem.
W tym roku robię niewielkie ilości dżemów, ale za to w wielu kombinacjach smakowych.
Nie wszystko uda mi się sfotografować i opublikować, ale mam nadzieję, że to co pokażę spotka się z miłym przyjęciem :-)
Po dżemie truskawkowo - bananowym z wanilią zapraszam na dżem z truskawek i jagód ze skórką cytrynową.


Niech się nikt nie przeraża pektyną w moich dżemach w tym roku. Truskawki są tak wodniste, że pomimo odlania z nich ogromnej ilości soku, nadal pozostają dość rzadkie. Pektyna pozwala mi ten sok zamknąć w słoiczkach z dżemem :-)
Soku oczywiście nie wylewam. Słodzę go i pasteryzuję na zimę :-)
Można zrezygnować z dodatku pektyny i smażyć dżemy dłużej, aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji, po czym przełożyć je do słoiczków i pasteryzować.


Dżem truskawkowo - jagodowy ze skórką cytrynową
(5 słoiczków o pojemności ok. 300 ml)

* 2 kg truskawek
* 1/2 litra jagód
* 300 g cukru
* otarta skórka i sok z jednej cytryny
* 20 g pektyny

Truskawki umyć, pozbawić szypułek, zasypać w garnku 200 g cukru i odstawić na 2-3 godziny (można na noc w lodówce).
Jagody również umyć i zasypać pozostałym cukrem.
Z truskawek zlać sok a owoce lekko zgnieść. Dodać jagody i gotować ok. 40-50 minut często mieszając. Dodać skórkę i sok z cytryny i pektynę. Dokładnie wymieszać i gotować jeszcze ok. 10 minut.
Dżem przełożyć do czystych słoików, zakręcić i postawić na zakrętkach, aż ostygną.


***

Na straganach są już morele! Polecam pyszny dżem morelowy z miodem i cytryną.

piątek, 25 czerwca 2010

Tarta z sosem czosnkowym, cukinią i trzema serami


W przerwie między smażeniem dżemów i konfitur a myciem słoików piekę bułeczki (tego nie mogę sobie odmówić) i przygotowuję szybkie obiady (to muszę robić ;-) ).
Tarta jest wynikiem konieczności wykorzystania ciasta francuskiego czekającego w głębi lodówki i zjedzenia bardzo już dojrzałej cukinii.
Reszta to najprostszy sos czosnkowy i różne rodzaje sera. U mnie ser z niebieską pleśnią, serek camembert i parmezan.
Tarta z takimi dodatkami to bardzo szybkie danie, które jest równie smaczne na gorąco jako obiad czy obiadokolacja, jak i na zimno (np. zabrana następnego dnia do pracy). Może być również smaczną przekąską zabraną na piknik. Możliwości nieograniczone :)



Smacznego :)


Tarta z ciasta francuskiego (sos czosnkowy, cukinia i trzy sery)
(2-3 porcje)


* 1 opakowanie ciasta francuskiego (ok. 270-300g)

* 1 średnia cukinia

* 1 serek camembert (ok. 120 g)

* 50 g sera z pleśnią niebieską

* tarty parmezan

* świeżo zmielony czarny pieprz

* papryka w proszku


sos czosnkowy


* 4 łyżki gęstej kwaśnej śmietany
* 2 ząbki czosnku, zmiażdżone

* 1 łyżka posiekanej natki pietruszki

* czarny pieprz


Przygotować sos: śmietanę wymieszać z pozostałymi składnikami i odstawić do lodówki.

Cukinię pokroić w cienkie plasterki.
Płat ciasta francuskiego pokroić na 6 równych prostokątów i ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Na każdym kawałku rozsmarować sos czosnkowy, ułożyć cukinię tak aby plasterki nachodziły na siebie.
Położyć po 3 plasterki sera camembert, ułożyć kosteczki sera z niebieską pleśnią i posypać parmezanem. Oprószyć pieprzem i papryką.
Zapiekać ok. 20-25 minut w temp. 200 stopni.

środa, 23 czerwca 2010

Dżem z truskawek i bananów pachnący wanilią


Początek lata co roku stoi pod znakiem przetworów z truskawek.
To przetwory z tych właśnie owoców są jednymi z najchętniej zjadanych w okresie jesienno-zimowym.
Nie gotuję kompotów, ale dżemy i konfitury truskawkowe w przeróżnych wariantach. O ile w ubiegłym roku nie miałam okazji przedstawić na blogu żadnego z truskawkowych przetworów, o tyle w tym roku postaram się kilka przepisów okraszonych zdjęciami wpisać.
W ubiegłym roku z racji posiadania zamrażarki o dość dużej pojemności mogłam sporo truskawek zamrozić, a w późniejszym okresie wykorzystywać je w deserach. W tym roku przyjemności tej nie będę miała, dlatego jak najwięcej tych słodkich owoców muszę zamknąć w słoikach :-)
Cudowny zapach tych owoców w środku mroźnej zimy przywodzi na myśl wspaniałe lato :-)

Dzisiaj przedstawiam przepis na pyszny dżem truskawkowo-bananowy z wanilią.
Słodki, aksamitny, bardzo aromatyczny. Połączenie truskawek z bananem jest jednym z moich ulubionych. A wanilia zarówno z truskawkami, jak i z bananami doskonale współgra.

Ważne żeby banany były jak najbardziej dojrzałe. Mnie udało się kupić takie z prawie całą czarną skórką, niesamowicie słodkie i niesamowicie tanie ;-), dzięki czemu ilość cukru w moim dżemie mogłam dość znacznie zredukować. Jeśli ktoś lubi dżemy bardzo, bardzo słodkie, to proponuję użyć więcej cukru.
Zapraszam na pyszny dżem z truskawek i bananów pachnący wanilią.
Proporcje wystarczą na 5-6 słoiczków o pojemności ok. 330 ml każdy



Dżem truskawkowo-bananowy z wanilią

* 2 kg truskawek
* 1 kg bananów (waga ze skórką)
* ok. 500 g cukru (lub inna ilość, wg smaku)
* sok z jednej cytryny
* 1 laska wanilii
* 25 g pektyny owocowej (1 op.)

Truskawki umyć, pozbawić szypułek, zasypać cukrem i odstawić na 2-3 godziny, aż puszczą sok (czasami zostawiam owoce w lodówce na całą noc, mam wtedy więcej soku).
Banany obrać za skórek, pokroić na cienkie plastry, skropić sokiem z cytryny, zasypać pozostałym cukrem i wymieszać.
Sok z truskawek zlać, owoce lekko zgnieść, dodać ziarenka wyłuskane z wanilii i laskę waniliową. Zagotować na małym ogniu (gdyby pojawiło się dużo soku, należy go odlać).
Dodać banany, wymieszać i nadal gotować do uzyskania odpowiedniej konsystencji, często mieszając (ok. 45 minut). Dodać pektynę i gotować jeszcze ok. 5 minut.
Gorący dżem przełożyć do czystych, wyprażonych słoików i zakręcić. Odstawić na zakrętkach do całkowitego ostygnięcia.


***

Niebawem na straganach zagoszczą wiśnie. Już teraz proponuję przygotowanie wiśni w słodkim, czekoladowym syropie.


niedziela, 20 czerwca 2010

Bułeczki kukurydziane na miodzie



Delikatne drożdżowe bułeczki z dodatkiem mąki kukurydzianej. Z miękką, omączoną skórką. Najsmaczniejsze zaraz po upieczeniu, idealne do zamrożenia.
Ciasto na bułeczki jest bardzo plastyczne i doskonale wyrasta przy użyciu niewielkiej ilości drożdży. Dzięki temu otrzymujemy niezwykle lekkie i delikatne pieczywo. Smaczne zarówno ze słodkimi dodatkami, jak i z rybą, plasterkiem żółtego sera czy twarożkiem.
Bułeczki przed pieczeniem można obtoczyć w mące kukurydzianej lub zrezygnować z tego.

Przepis, na którym się wzorowałam pochodzi z książki "Vademecum domowego wypieku pieczywa" (autorzy Goran Soredin i George Strachal)
, podobnie jak na francuskie bułeczki śniadaniowe. Kolejny, z którego jestem zadowolona.
Zmieniłam nieco proporcje mąki pszennej i kukurydzianej na korzyść tej drugiej i zastąpiłam mąkę z owoców głogu mąką kukurydzianą.


Bułki kukurydziane na miodzie
(18 małych lub 10-12 dużych bułek)


Rozczyn
* 15 g świeżych drożdży
* 320 ml wody
* 150 g mąki kukurydzianej
* 150 g mąki pszennej (typ 450-650)

Drożdże rozpuścić w wodzie i dodać mąkę. Wymieszać i zostawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut.

Ciasto
* cały rozczyn
* 60 g miodu
* 250 g mąki pszennej
* 70 g mąki kukurydzianej
* 10 g soli
* 50 ml oleju

Wymieszać rozczyn z miodem, dodać pozostałe składniki i zagnieść gładkie, elastyczne ciasto (ok. 10 minut).
Włożyć do natłuszczonej miski, przykryć i zostawić do wyrośnięcia, aż podwoi objętość (ok. 40 minut).
Ciasto podzielić na 10-18 części i uformować bułeczki. Obtoczyć w mące kukurydzianej (lub pszennej), ułożyć na blasze, przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia, aż urosną ponad dwukrotnie (ok. 40 minut).
Piec w temp. 200 stopni przez 10-15 minut (w zależności od wielkości).
Po wystudzeniu można zamrozić.


piątek, 18 czerwca 2010

Zupa krem z cukinii i świeżego ogórka

Znowu zapowiadają pogodę w kratkę. Jakby nie mogła się zdecydować.


Cukinia od wielu lat zajmuje wysoką pozycję w moim kulinarnym kalejdoskopie. Jest niskokaloryczna i ma dobry wpływ na przemianę materii. Niestety nie grzeszy dużą ilością składników odżywczych. Ale dla tego smaku gotowa jestem przymknąć na to oko :-)
Cukinia nadaje się do przerabiania na zupy, zapiekania, gotowania, duszenia, smażenia i mrożenia. Doskonale smakuje w marynacie i w sałatkach. Wyborna z grilla i z piekarnika.
Mniejsze okazy mają miękką, cienką skórkę i nie wymagają obierania. Większe należy pozbawiać grubej skóry.

Ostatnimi czasy renesans przeżywają kremowe zupy.
Krem z cukinii świetnie smakuje zarówno na ciepło, jak i w postaci chłodnika (można wtedy wkroić do niego świeżego ogórka, koperek i szczypiorek).

Smacznego!

Zupa krem z cukinii i świeżego ogórka
(4 porcje)

* 350 ml wywaru (mięsnego lub warzywnego) + 350 ml wody
* 1 łyżka masła
* 1 cebula
* 1 średniej wielkości cukinia
* 2 ząbki czosnku
* 1/2 ogórka (ok. 7 cm)
* 100 g przecieru pomidorowego
* 50 g kremowego serka topionego
* sól, pieprz i mielona papryka

Cukinię i ogórka zetrzeć ze skórką na tarce (osobno).
Wywar z wodą zagotować.
Cebulę zeszklić na maśle, dodać startą cukinię i dusić ok. 10 minut. Dodać przeciśnięty czosnek i wymieszać.
Przełożyć do wywaru, dodać startego ogórka i przecier pomidorowy, gotować ok. 10 minut. Zmiksować.
Dodać serek i gotować, aż się rozpuści a zupa nieco zgęstnieje (ok. 15-20 minut). Doprawić do smaku.
Na talerzach oprószyć świeżo zmielonym pieprzem.

środa, 16 czerwca 2010

Najłatwiejsze bułki pszenno-żytnie


To jedne z najłatwiejszych i najsmaczniejszych bułeczek. Z cienką, chrupiącą skórką i miękkim miąższem.
Bez wymyślnych składników, tylko mąka, sól, woda i drożdże. Bez jajek, bez mleka, bez masła, bez cukru. Ciasto bardzo dobrze się wyrabia, jest miękkie i bardzo plastyczne.
Bułki są smaczne również następnego dnia po upieczeniu. Oczywiście można zamrozić :-)




Bułeczki pszenno-żytnie

(10 bułek)

* 400 g mąki pszennej
* 100 g mąki żytniej typ 1400
(może być innego typu, np. 700)
* 300 ml wody

* 10 g świeżych drożdży
* 1 łyżeczka soli


W misce wymieszać 100 ml wody i drożdże, dodać 2 łyżki mąki pszennej. Odstawić na 10-15 minut, aż na powierzchni mieszaniny pojawią się bąble.
Dodać pozostałe składniki i wyrobić gładkie, miękkie ciasto.
Przykryć miskę folią lub ściereczką i odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia (ciasto urośnie ponad dwukrotnie).

Podzielić ciasto na 10 części i uformować bułeczki.
Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia, aż bułeczki podwoją objętość (ok. 40 minut).
Piec 12-15 minut w temp. 200 stopni.

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Maślana młoda kapusta, duszona z pomidorami


Kiedy tylko pojawiają się na straganach dorodne główki młodej kapusty, nie ociągam się zbytnio jej przygotowaniem. Kapusta duszona z masłem i pomidorami to jeden ze sposobów, w jaki ją przyrządzam.
Często robię również kapustę z dużą ilością koperku, a także ze schabem uprzednio lekko podsmażonym (jak mięso do bigosu).

Maślana kapusta jest pyszna,delikatna, rozpływa się w ustach. Dodatek pomidorów przełamuje lekko ten maślany smak i doskonale się komponuje.
Tak przyrządzona kapusta może być samodzielnym daniem (podana jedynie z bułeczką lub kromką świeżego chleba), równie dobrze smakuje jako dodatek do mięs.

Gorąco polecam :-)



Kapusta duszona z pomidorami i masłem
(4 porcje)

* 1 średnia główka młodej kapusty
* 1 duża cebula
* 50 g masła
* 3 pomidory
* sól i świeżo zmielony czarny pieprz
* liść laurowy i ziele angielskie

Kapustę poszatkować niezbyt drobno, włożyć do garnka, dodać liść laurowy i ziele angielskie.
Zalać 1 szklanką wody i gotować pod przykryciem na niewielkim ogniu. Kapusta po ok. 15-20 minutach będzie już dość miękka.
Cebulę posiekać, poddusić na maśle na jasno złoty kolor. Dodać do kapusty.
Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, pokroić na cząstki i dodać do kapusty.
Gotować wszystko razem jeszcze ok. 10-15 minut, aż pomidory prawie całkowicie się rozpadną.
Doprawić solą i pieprzem.

niedziela, 13 czerwca 2010

Kruche maślane ciasto z rabarbarem, musem morelowym i pełnoziarnistą kruszonką


Maślane, kruche ciasto.
Kwaśny rabarbar i słodki mus morelowy.
Chrupiąca, lekko karmelowa kruszonka
Połączenie idealne!


Składniki na formę o średnicy 28 cm.

Kruche ciasto

* 150 g zimnego masła
* 300 g mąki pszennej
* 4 łyżki cukru pudru

Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia i zapiąć obręcz tak, aby brzegi papieru wystawały na zewnątrz.
Mąkę wymieszać z cukrem, dodać drobno pokrojone masło i rozetrzeć palcami na drobne okruszki. Wysypać do formy i ugnieść formując brzeg o wysokości ok. 2 cm.
Podpiec w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez ok. 15 minut (na lekko złoty kolor).


Nadzienie rabarbarowo-morelowe

* 5-6 lasek rabarbaru
* 250 g moreli + 4 łyżki brązowego cukru

Rabarbar obrać, pokroić w plastry o grubości ok. 1 cm, zasypać cukrem.
Morele obrać i zmiksować
z cukrem na gładki mus. Wymieszać z rabarbarem i wyłożyć na podpieczone ciasto.
Zapiekać ok. 20 minut w temp. 180 stopni.


Pełnoziarnista kruszonka

* 60 g mąki pszennej razowej
* 60 g brązowego cukru
* 40 g masła

Masło roztopić w rondelku i doprowadzić do wrzenia. Dodać mąkę i cukier, dokładnie wymieszać. Kruszonkę wyłożyć na ciasto i zapiekać kolejne 20 minut w temp. 180 stopni.